Jak sprzedawać, by sprzedać? Dlaczego bylina?

Byliny szturmem zdobywają coraz większą popularność wśród klientów. W ogrodach z powodzeniem mogą zastąpić krzewy czy małe drzewa. Również dla szkółkarzy stały się cennym źródłem dochodów – są tanie w produkcji i proste w uprawie. Czy byliny mają szansę stać się tegorocznym hitem sprzedażowym?

Tekst: Konrad Urbański

Dopiero ok. 10 lat temu byliny zaczęły być traktowane jako ciekawe realizacje ogrodowe. Gwałtowny rozwój tych roślin i ich uprawy nastąpił w Niemczech, Holandii i Wielkiej Brytanii. W Polsce w ubiegłym roku byliny zaznaczyły swoją zdecydowaną ekspansję, a ten sezon to czas ich dominacji. Klienci decydują się na nie z bardzo wielu powodów – byliny dają możliwość zmiany w ogrodowym materiale roślinnym w przeciągu zaledwie jednego roku. Ich pielęgnacja nie nastręcza trudności, są w przystępnej cenie. Dużą popularnością w okresie wczesnowiosennym cieszą się wszystkie te rośliny, których kwitnienie przypada na kwiecień i maj.

– Obecnie mamy urwanie głowy. Przygotowujemy dostawy. Centra ogrodnicze kupują wszystkie byliny wczesnowiosenne. Konsumenci natomiast kupują byliny dużo później i są wybredni. Teraz centra najchętniej wybierają przylaszczki, prymulki i rozchodnik – mówi Olga Dąbrowska, właścicielka Szkółki Bylin Dąbrowscy.

Co sprawia, że byliny są coraz chętniej kupowane przez klientów?

Paradoksalnie nie tylko łatwość uprawy czy odpowiadająca jakości cena. – W gotowym ogrodzie zawsze pojawiają się puste miejsca. Tam, gdzie inne rośliny się nie przyjęły, klienci, zamiast praco- i czasochłonnych drzew i krzewów wybierają znacznie łatwiejsze w uprawie byliny. Wzrastają one w krótszym czasie niż wysokie krzewy i drzewa, wymagają prostszych zabiegów pielęgnacyjnych. Także centra ogrodnicze coraz częściej decydują się na zakup bylin. Istotną rolę przy zakupie przez centrum odgrywa pojemnik. Im większy – na przykład w pojemnikach 3- i 5-litrowych – tym łatwiej podlać bylinę, która także dłużej wytrzyma – mówi Bronisław Szmit, właściciel Szkółki Szmit. Z kolei Iwona Bigońska, właścicielka Centrum Ogrodniczego Hortulus w Dobrzycy, obserwuje rosnące zainteresowanie bylinami, również tymi, które są w Polsce nie do końca mrozoodporne. – Są one dużym urozmaiceniem ogrodu. To propozycja dla tych, którzy szczególnie dbają o atrakcyjny wygląd swojego zielonego zakątka. Zainteresowaniem cieszą się także wysokie byliny i trawy, wykorzystywane szczególnie do tworzenia rabat w stylu angielskim.– mówi Iwona Bigońska

Jak sprzedawać, by sprzedać?

Istotną kwestią jest odpowiednia ekspozycja i częste zatowarowanie. Szkółkarze podkreślają, że nie może się ono odbywać raz w roku, jak w przypadku innych roślin

Zatowarowanie bylinami nie może się odbywać raz w roku, co jest możliwe w przypadku innych roślin. One sprzedają się dobrze tylko w określonym momencie i dlatego trzeba stale proponować świeży i kwitnący materiał. – Najlepiej zaopatrywać się w byliny nawet kilka razy w tygodniu i małymi partiami, tak żeby sprzedać jak najwięcej – doradza Bronisław Szmit.  Inaczej wygląda sytuacja w przypadku szkółki Byliny w Pojemnikach J.J. Marcinkowscy, w której zaopatrują się głównie architekci krajobrazu i ogrodnicy profesjonalni. – Inaczej wygląda sytuacja w przypadku szkółki Byliny w Pojemnikach J.J. Marcinkowscy, w której zaopatrują się głównie architekci krajobrazu i ogrodnicy profesjonalni. – Nasza szkółka cechuje się nieco inną specyfiką produkcji. Centra ogrodnicze zazwyczaj zaopatrują się w byliny aktualnie kwitnące. My posiadamy w ofercie kilkaset gatunków i odmian i nasi klienci, znający rośliny, ich dynamikę wzrostu i porę kwitnienia  bardzo często kupują byliny, które będą wyglądać okazale dopiero w późniejszym czasie, na przykład jesienią – mówi Natalia Marcinkowska, współwłaściciel w szkółce Byliny w Pojemnikach.

Szkółkarze podkreślają, że bardzo dużą rolę w sprzedaży odgrywa odpowiednia ekspozycja rośliny, czy to w szkółce, czy w centrum ogrodniczym. Byliny są kategorią roślin, której nie można postawić w dowolnym miejscu i liczyć, że klienci się na nie skuszą. – Kupujący najczęściej decydują się na egzemplarze dobrze wyrośnięte i kwitnące, charakteryzujące się świeżą zielenią. Coraz częściej o zakupie decyduje jakość i wygląd rośliny w doniczce, a nie cena. Ważna jest też ekspozycja bylin w centrum ogrodniczym. Ustawienie powinno uwzględniać nie tylko efekt, ale i wymagania roślin. Dlatego też rośliny stanowisk słonecznych: rojniki, rozchodniki, trawy warto ustawić w miejscu słonecznym, a te polecane do miejsc zacienionych powinno się ustawiać w cieniu.- dodaje Iwona Bigońska. Podobnego zdania co do ekspozycji jest Izabela Wronisz, specjalista ds. sprzedaży w Gospodarstwie Specjalistycznym Panek: – Byliny wysokiej jakości, dobrze wyeksponowane i w odpowiedniej fazie wzrostu, mogą stanowić bardzo dobre źródło dochodu. Jest to niezwykle szeroka grupa roślin i ich walory dekoracyjne przypadają w różnych okresach. Jeśli klient ma je kupować, to robi to pod wpływem impulsu – komentuje.

Dlaczego bylina?

Byliny są w Polsce coraz bardziej doceniane. Są łatwe w uprawie, klienci nie zapłacą za nie zbyt wiele, z powodzeniem zastępują w ogrodzie obumarłe rośliny. O ich rosnącej popularności decyduje również edukacja klientów, którzy są coraz bardziej wymagający i poszukują roślin dostosowanych do swoich potrzeb

Byliny nie wymagają szczególnej pielęgnacji. Ważne, by potrafiły przetrwać krótkotrwałe susze i były odporne na mróz. Do takich należą astry, bergenie, hosty, liliowce, kosaćce, runianki, barwinki czy krwawniki. – Myślę, że o popularności bylin decyduje przede wszystkim szybki efekt estetyczny w ogrodzie. Byliny wprowadzają do ogrodu życie, element dynamiki i nie wymagają skomplikowanych zabiegów pielęgnacyjnych. Umiejętnie skomponowana rabata z odpowiednich gatunków bylin bądź cały ogród może przynieść oszałamiające wrażenie. Dzięki bylinom ogród może być piękny przez cały rok, nawet zimą (np. trawy ozdobne, wysokie rozchodniki, kwitnące ciemierniki)! – dodaje Natalia Marcinkowska.

W sprzedaży bylin najważniejsze jest wybadanie potrzeb klienta i jego edukacja. Należy zawsze służyć fachową pomocą i radą. Pamiętajmy, że klient, który decyduje się na powrót do centrum, to w 90% klient dobrze obsłużony. – – Niektóre gatunki bylin wymagają odpowiedniej pielęgnacji – to nie są odmiany dla tych, którzy poszukują samoobsługowego ogrodu. Powinno się je wyodrębnić z pełnej oferty, szczególnie że najczęściej są one dużo droższe od innych bylin. Warto również inwestować w byliny mniej popularne i trudniejsze w utrzymaniu, podnosi to prestiż centrum ogrodniczego.– mówi Iwona Bigońska. Przyszłość należy do specjalnych rozwiązań i sposobów promocji bylin w miejscu sprzedaży. Jednym z nich jest posiadanie w ofercie takich produktów bądź rozwiązań, które mogą być zakupione na specjalne okazje. Goździki, liliowce, pysznogłówki, firletki, jeżówki czy astry odpowiednio nasadzone lub kompozycje, które będą idealne na prezent. Te rośliny mogą kosztować tyle samo lub więcej niż niektóre krzewy liściaste. A sukces w ich sprzedaży może być podwójny. Dlaczego? Jedni klienci będą kupować je nadal tylko do ogrodu, a inni również na prezent lub dekorację do domu lub na taras.

Kapryśne żurawki

Krzysztof Dębski

Właściciel Szkółki Bracia Dębscy

Rynek bylin coraz bardziej się stabilizuje. Wyjątkiem są trawy, również kwalifikowane jako roślina bylinowa – tutaj obserwujemy bardzo duże wzrosty sprzedaży. Jeżeli chodzi o asortyment, to trudno wskazać szczególnie wyróżniającą się bylinę, która cieszy się dużą popularnością. W ostatnich sezonach bardzo modne były żurawki, jednak zainteresowanie nimi przeminęło. Nowe odmiany nie są tak odporne jak te sprzedawane w poprzednich latach, są również trudniejsze w uprawie.

Bylina 2016 roku 

Członkowie amerykańskiego stowarzyszenia branżowego Perennial Plant Association (PPA) już od 26 lat wybierają Bylinę Roku (The Perennial Plant of the YearTM). Zwycięzcą w 2016 roku został mieszańcowy zawilec (Anemone x hybrida) ‘Honorine Jobert’

Odmiana została odkryta już w 1858 r. w ogrodzie Francuza M. Joberta w Verdun jako mutacja na poletku zawilców mieszańcowych ‘Elegans’ (o różowych kwiatach). Biało kwitnący mutant został nazwany ‘Honorine Jobert’ na cześć córki ogrodnika i ze względu na swoje zalety szybko trafił do produkcji szkółkarskiej. Odmiana ‘Honorine Jobert’ tworzy długowieczne, zwarte kępy, powiększające się przez odrosty korzeniowe do średnicy ok. 60–90 cm w przeciwieństwie do wielu innych gatunków i odmian zawilców jesiennych, rośliny nie są jednak inwazyjne. Liście są ciemnozielone, nieregularnie klapowane, dłoniastozłożone, zwykle z trzech listków, od spodu lekko owłosione. Odziomkowe mają przeważnie długość 30–40 cm i osadzone są na długich ogonkach. W sierpniu rośliny zaczynają tworzyć pędy kwiatostanowe pokryte mniejszymi liśćmi dorastające do wysokości 50–90 cm, nawet 150 cm u starszych okazów i w sprzyjających warunkach. Pędy te są sztywne i nie wymagają podpierania. Mniej więcej od sierpnia do przymrozków otwierają się na nich bardzo liczne kwiaty zebrane w luźne baldachy. Kwiaty o średnicy 6–8 cm mają po 6– zwykle 5 śnieżnobiałych płatków, pięknie kontrastujących z pomarańczowożółtymi pylnikami oraz zielonym słupkowiem.

Piwonie na topie

Włodzisław Barcikowski, właściciel Szkółki Bylin Barcikowscy

Tegoroczny sezon rozpoczął się dobrze, co nastraja pozytywnie. Klienci szukają roślin, które widzieli m.in. na targach Gardenia, dużo pytań mamy o czosnki ozdobne. W tym roku wracają do łask piwonie. Choć moda na skalniaki zasadniczo przeminęła, to klienci chętnie cały czas kupują rojniki. Na topie są oczywiście trawy. Tendencja, którą zauważam dotyczy także wielkości donic, P9  stała się już typową donicą do przetargów, klienci kupują rośliny w donicy 1 l lub 2 l, także dla detalistów jest to lepsza wielkość, ponieważ  w centrach ogrodniczych łatwiej  utrzymać rośliny w dobrej kondycji.

REKLAMA