Oleo-Mac gotowy na nowe wyzwania

Polski rynek jest niezwykle ważny dla Grupy Emak: pod względem sprzedaży zajmuje trzecie miejsce po Włoszech i Francji – mówi Stefano Slanzi, general manager firmy Emak S.p.A., z którym rozmawiamy o sytuacji na rynku, nowych trendach i pozycji marki Oleo-Mac na globalnej mapie branży ogrodniczej

 

Rozmawia: Michał Gradowski

 

Jak wspomina Pan początki współpracy z firmą Victus?

Nasza współpraca z firmą Victus rozpoczęła się w 1994 r., kiedy to na polskim rynku pojawiły się pierwsze pilarki pod marką Oleo-Mac – w tym roku będziemy obchodzić jubileusz 25-lecia. W 2005 r. firma Emak drogą akwizycji przejęła firmę Victus i znacznie poszerzyła oferowany asortyment na polskim rynku. To było trudne przedsięwzięcie, ponieważ firma Victus prowadziła także inne działania niezwiązane ściśle z ogrodnictwem, podstawową działalnością firmy Emak, konieczne więc było na etapie oceny oddzielenie tych innych aktywności i transfer tylko powiązanych obszarów. Dla mnie osobiście było to jedno z najbardziej ekscytujących zadań w moim życiu zawodowym, zwłaszcza ze względu na bliskie relacje, które nawiązaliśmy ze wszystkimi osobami zaangażowanymi w to przedsięwzięcie.

 

Jak często ma Pan okazję odwiedzać Polskę i co myśli Pan o branży ogrodniczej w naszym kraju?

W roku, w którym finalizowaliśmy przejęcie firmy Victus, byłem w Polsce ok. 10 razy, potem regularnie odwiedzałem Wasz kraj kilka razy w roku. Podczas tych wizyt miałem okazję nie tylko odkrywać Poznań, ale także inne najważniejsze miasta w całym kraju. Wszystkie okazały się o wiele piękniejsze, ciekawsze i bardziej przyjazne, niż wskazywałby na to ich turystyczny wizerunek rozpowszechniony za granicą, z pewnością nieuzasadniony. Podobnie jest z poziomem rozwoju kraju i stylem życia mieszkańców – obecnie w 100% porównywalnym z zachodnimi krajami.

Polska branża ogrodnicza to rynek liczący ponad milion konsumentów, czwarty lub piąty w Europie – po Niemczech, Francji i Wielkiej Brytanii – na tym samym poziomie co Włochy. Jest to trudny, coraz bardziej konkurencyjny rynek, a jego cechą charakterystyczną jest jeden z najwyższych wskaźników nasycenia produktami z tzw. półki economy, głównie dostarczanymi przez chińskich producentów oraz ogromnym znaczeniem wielkoformatowych sklepów, które nie należą do naszych kanałów dystrybucji.

 

Jak ocenia Pan ostatnie kilkanaście lat z perspektywy handlu? Co było największym sukcesem firmy w Polsce?

Od 2005 r. firma rozwijała się bardzo dynamicznie, aż do kryzysu na rynkach finansowych w latach 2008-2009. Ostatnie lata nie były łatwe ze względu na wspomniane wcześniej działania konkurencji, niemniej jednak sprzedaż systematycznie rosła, z wyjątkiem trudnego sezonu 2018 r. Jesteśmy zadowoleni z wyników, które udało się osiągnąć w ostatnich latach, choć – biorąc pod uwagę pierwsze lata działania oddziału Victus-Emak i bardzo wysokie wzrosty sprzedaży – czeka nas duży wysiłek, aby nadal osiągać satysfakcjonujące wyniki.

Nasza firma dobrze jednak zareagowała na zmiany na rynku. Nie byłoby to możliwe, gdyby nie doskonałe relacje zbudowane z klientami przez całą naszą organizację, na wszystkich jej poziomach: kierownictwa, przedstawicieli handlowych i wszystkich osób zaangażowanych w pracę pozostałych działów firmy. To właśnie wieloletnie relacje oparte na zaufaniu, wzajemnym zrozumieniu i biznesowym wsparciu są największym sukcesem naszej firmy. Najlepszym tego przykładem jest spotkanie dla dealerów, które organizujemy co roku na początku września, znane jako Oleo-Mac Piknik. Myślę, że jest to najlepiej zorganizowane, najbardziej efektywne, ale też przynoszące najwięcej frajdy spotkanie dealerskie, w jakim kiedykolwiek uczestniczyłem na całym świecie w mojej 25-letniej karierze w tej branży, także poza firmą Emak.

 

Jakie są najważniejsze czynniki, które decydują o tym, że produkty marki Oleo-Mac wyróżniają się na tle konkurencji?

Produkty Oleo-Mac wyróżniają się przede wszystkim wysoką jakością oraz atrakcyjną ceną, atutem naszego asortymentu jest jego różnorodność, oferowanie urządzeń do każdego rodzaju zastosowania, a także doskonały poziom serwisu i opieki posprzedażowej. Oleo-Mac oferuje jedną z najbardziej kompletnych ofert na rynku, która zaspokaja potrzeby szerokiego spektrum klientów.

 

Jak ważny jest polski rynek z perspektywy całej firmy? W ilu krajach zaangażowana jest firma EMAK? Czy uważa Pan, że polski rynek lub polscy konsumenci są w jakiś sposób wyjątkowi?

Polski rynek jest niezwykle ważny dla Grupy Emak: pod względem sprzedaży zajmuje trzecie miejsce po Włoszech i Francji, polski oddział jest więc najważniejszy dla Grupy zaraz po francuskim.

Firma Emak obsługuje bezpośrednio z centrali 1,5 tys. dealerów sprzętu we Włoszech, działa także za pośrednictwem 6 spółek zależnych w Europie: oprócz Polski zlokalizowanych także we Francji, Hiszpanii, Niemczech, Wielkiej Brytanii i na Ukrainie. Oprócz tego funkcjonują jeszcze dwie spółki poza Europą – jedna w Chinach i jedna w Brazylii. W innych krajach firma działa poprzez niezależnych dystrybutorów, obsługujących w sumie ok. 100 krajów. Obroty realizowane na rynkach, na których jesteśmy obecni bezpośrednio – we Włoszech i tam, gdzie działają spółki zależne – stanowią ok. 70% globalnych obrotów firmy.

Co do specyfiki polskiego rynku, jego cechą charakterystyczną jest duże zainteresowanie urządzeniami przeznaczonymi dla hobbystów, zapotrzebowanie na modele urządzeń dla profesjonalistów można zauważyć głównie w południowej części kraju. Wzrost siły nabywczej polskich konsumentów spowodował wprowadzenie do oferty wszystkich produktów typowych dla rynków

Europy Zachodniej, takich jak traktory ogrodowe, roboty koszące, a zwłaszcza urządzenia akumulatorowe. Polski rynek upodobnił się więc do rynków  zachodnioeuropejskich, ale poziom cen jest raczej typowy dla krajów Europy  Wschodniej.

 

Rozwój technologii akumulatorowej jest obecnie jednym z najważniejszych trendów w kategorii sprzętu do pielęgnacji ogrodów. W jaki sposób firma Emak i marka Oleo-Mac jest przygotowana na to wyzwanie?

Wzrost popularności produktów akumulatorowych to najbardziej znaczący trend ostatnich lat. Udział tych produktów w sprzedaży to już ok. 20% na rynkach europejskich, a wzrosty notowane w tej kategorii są dwucyfrowe. Dlatego firma Emak wprowadza w tym roku 6 urządzeń akumulatorowych przeznaczonych dla wymagających klientów. To pierwszy krok na drodze do rozwoju oferty, który będzie obejmował również bardziej zaawansowane rozwiązania technologiczne związane m.in. z działaniami online. To właśnie w dziedzinach o największym potencjale rozwoju i największej dynamice wzrostu będziemy koncentrować nasze przyszłe inwestycje.

 

Jakie jeszcze trendy są istotne z punktu widzenia naszej branży?

Wśród wielu istotnych zmian na rynku z pewnością należy wspomnieć o wszystkich działaniach związanych z rozwojem Internetu, zarówno w wymiarze marketingu, jak i sprzedaży B2C. Również w tym aspekcie nasza firma podjęła już pierwsze kroki, będziemy inwestować znaczące kwoty w rozwój w tym obszarze, co wiąże się także ze wspomnianymi już urządzeniami akumulatorowymi – to produkty, które idealnie nadają się do sprzedaży przez Internet.

 

Wszystko zmienia się bardzo szybko – gospodarka, handel, preferencje konsumentów. Czego możemy się spodziewać w przyszłości w branży ogrodniczej?

Już teraz mamy do czynienia z nowym rodzajem konsumenta, który ma większą wiedzę – dzięki szybkiemu i łatwemu dostępowi do gotowych informacji dostępnych w sieci. Ten nowy konsument jest bardziej świadomy, jakie marki dostępne są na rynku, jaki jest aktualny poziom cen, jest bardziej wymagający co do produktu, a czynnikami, które skłaniają go do zakupu jest łatwość obsługi, komfort użytkowania, dostępność i jakość obsługi serwisowej czy przejrzystość interfejsu. Jesteśmy gotowi, aby wyjść naprzeciw tym potrzebom!

REKLAMA