Po korytarzach, salach konferencyjnych i biurach każdej firmy krąży wiele dobrych pomysłów. Niewiele z nich doczeka się realizacji, część z nich utknie w pierwszej fazie rozwoju, zdecydowana większość popadnie w zapomnienie. Co jest niezbędne, aby pomóc im przetrwać? Takim słowem kluczem – według Setha Godina, pioniera nowatorskiego podejścia do marketingu produktów i usług – jest inicjatywa
Tekst: Jarosław Olewicz
Bez niej i bez człowieka, który wziąłby za tę inicjatywę odpowiedzialność, nie powstanie żaden innowacyjny produkt ani żadna nowa idea.
Na łamach kwartalnika „Nowe Media” Seth Godin analizował charakter współczesnej gospodarki. Jego zdaniem pieniądze, dostęp do zasobów czy siły organizacyjnej nie stanowią już tak znaczącej przewagi konkurencyjnej. W dobie funduszy inwestycyjnych, nowych technologii i globalnego outsourcingu nie są to tak istotne czynniki, jak inicjatywa – umiejętność skutecznego wdrażania nowych pomysłów.
„Założę się, że w Chinach istnieje jakaś fabryka, która wytwarza te same produkty, co Twoja firma – za jedną dziesiątą ceny. Być może na Twojej ulicy działa restauracja, która czerpie pomysły z Twojego menu i listy win, a do tego oferuje ceny o 20% niższe od Twoich” – pisze Godin. Być może to przejaskrawiony obraz, ale dobitnie pokazuje charakter wielu biznesów – opartych na powielaniu dobrych wzorców i walce cenowej. Aby wyrwać się z tego kręgu najprostszej konkurencji, trzeba nieustannie uciekać do przodu, kreować nowe pomysły i wprowadzać je w życie.
Inicjatywa wymaga jednak mocnych podstaw. Zdaniem Godina kluczowe jest samo rozpoczęcie działań, zrobienie kroku, którego nie da się już cofnąć, uruchamiającego lawinę zmian. To, czy krok ten okaże się skuteczny, zależy od odpowiedniego przygotowania: znajomości otoczenia rynkowego, zdobytego wykształcenia i wiedzy praktycznej, kontaktów biznesowych i konsekwencji w działaniu.
Inicjatorem tego pierwszego kroku jest najczęściej jeden człowiek, który odgrywa najważniejszą rolę we wdrażaniu inicjatywy. To on, dzięki swojej pasji i zaangażowaniu, pociąga za sobą innych. Jak pisze Godin, jeżeli nikt nie będzie nalegać, tworzyć, popychać do przodu i nakłaniać, nie powstanie nic. To popychanie do przodu jest wyzwaniem żmudnym i niewdzięcznym, ale bezcennym – dzięki niemu dobre pomysły zmieniają się w zrealizowane inicjatywy.