Centrum Ogrodnicze Żelazny

Rozbudowa sklepu lub centrum ogrodniczego to odważny krok, na który decydują się przedsiębiorcy o szerokich horyzontach. Każda tego typu inicjatywa zasługuje na uznanie, bowiem rozwój placówek detalicznych świadczy o rozwoju całej branży. Co skłoniło Grzegorza Pintala, właściciela placówki w Gorzowie Wielkopolskim do inwestycji? Dlaczego akurat teraz nastąpiła jej realizacja?

Tekst: Ilona Rosiak

Kiedy właściciele sklepów i centrów ogrodniczych myślą o rozbudowie? W momencie, gdy dotychczasowy obiekt przestaje spełniać oczekiwania klientów. Dlaczego tak się dzieje? Ponieważ coraz bardziej wyedukowani konsumenci oczekują komfortowych warunków dokonywania zakupów, atrakcyjnych miejsc spędzania wolnego czasu, kompleksowej i szerokiej oferty produktów, a także profesjonalnej obsługi. Niejednokrotnie przeszkodą w zaspokojeniu ich potrzeb może być powierzchnia, choć również błędy organizacyjne mają na to wpływ. Wie o tym Grzegorz Pintal, który wraz ze swoim ojcem – Tadeuszem – w tym roku zdecydował się na kolejną rozbudowę. – Moment realizacji inwestycji nie był przypadkowy – wyjaśnia Grzegorz Pintal. – Bacznie obserwowaliśmy naszych klientów i analizowaliśmy ich potrzeby. Gorzów Wielkopolski nie jest dużym miastem, dlatego decyzja musiała być przez nas dokładnie przemyślana – dodaje.
Stopniowo, ale konsekwentnie
Pierwszy etap rozbudowy miał miejsce 10 lat temu. Od tego czasu właściciele podejmowali zdecydowane kroki w kierunku poszerzania asortymentu, szczególnie w obrębie działu dekoracji i zoologii. Wciąż jednak brakowało miejsca na rośliny domowe, o które klienci pytali najczęściej. – Aby profesjonalnie pracować z tą kategorią, musieliśmy stworzyć odpowiednie warunki – dobrze doświetlone hale, z możliwością kontrolowania temperatury i przestrzenią na stoły zalewowe. Między innymi te względy wpłynęły na decyzję o rozbudowie – wyjaśnia właściciel. – Trudno jeszcze mówić o zwrocie inwestycji, którą zrealizowaliśmy z własnych środków. Perspektywy jednak są obiecujące – wyjaśnia. Świadczy o tym przede wszystkim większa liczba zadowolonych klientów, ich pozytywne opinie, a przede wszystkim koszyki zakupowe i ich zawartość. 

Co, gdzie i jak?
Realizacji inwestycji podjęła się belgijska firma Deforche, która od lat znana jest na polskim rynku ze stawiania konstrukcji szklarniowych, które pełnią funkcję obiektów handlowych. – W przypadku Centrum Ogrodniczego Żelazny zdecydowaliśmy się na standardowe rozwiązanie trzynawowej hali – wyjaśnia Henryk Kryszewski, przedstawiciel firmy. – Dobudowanie nowoczesnej, w pełni zautomatyzowanej  hali do istniejącego już obiektu nie było dla nas szczególnym wyzwaniem. Łączna powierzchnia liczy sobie teraz 2500 m2, z czego nowa część to ponad 1600 m2 – podkreśla. Średni koszt inwestycji za 1 m2 wyniósł około 1500 zł, a prace budowlane zamknęły się w trzech miesiącach. Znacznie dłużej trwał proces planowania rozbudowy, projektowania konstrukcji i dopełniania wszelkich niezbędnych formalności.

Naprawdę warto
Nie ulega wątpliwości, że czas intensywnego rozwoju branży sprzyja wszelkim inwestycjom w handel. Wielokrotnie sygnalizowana potrzeba tworzenia atrakcyjnych dla klienta miejsc dokonywania zakupów wciąż jest większa, niż  świadczą o tym decyzje detalistów. – O tym, że było warto, wiedziałem już dawno. Drzemiący w branży potencjał jest na wyciagnięcie ręki, należy tylko spojrzeć we właściwym kierunku i uwierzyć w swoje możliwości – pointuje Grzegorz Pintal.
 

REKLAMA

MOZE CIĘ ZAINTERESOWAĆ: