Czy gardenCONTRACTING ma przyszłość?

Choć pierwsza edycja targów gardenCONTRACTING organizowanych przez Międzynarodowe Targi Łódzkie była dla wielu wystawców sporym rozczarowaniem, proporcjonalnym do wysokich oczekiwań wobec tego wydarzenia, to wielu z nich nie ma wątpliwości, że targi mają duży potencjał i warto je rozwijać w kolejnych latach

Tekst: Michał Gradowski

Jesienny maraton targowy w hurtowniach ogrodniczych w całej Polsce, wymagający od firm, a zwłaszcza ich przedstawicieli handlowych ogromnego wysiłku, od wielu lat wywoływał sporo kontrowersji. Stąd nowa inicjatywa w branży – gardenCONTRACTING – mająca ułatwić zbieranie przedsezonowych zamówień, witana była ze sporymi nadziejami. Czy udało się je spełnić? – Pierwsza edycja Targów gardenCONTRACTING była wydarzeniem mocno oczekiwanym w branży – odwiedzający spodziewali się rewelacyjnej oferty rabatowej, a wystawcy zawarcia wielu kontraktów na sezon 2018. Z tego co wiem, sprzedaż w sensie podpisania zamówień była niewielka, a targi posłużyły raczej do zanotowania kontaktów i przedstawienia oferty – mówi Anna Wojno, Marketing Manager w firmie NaturalCrop Poland, dystrybutora nawozów ekologicznych BiOgardena.

Jakie błędy popełnili organizatorzy? – Na pierwszej edycji targów nie udało się uniknąć „chorób wieku dziecięcego” – frekwencja była zdecydowanie za mała. W przyszłości na pewno należałoby zastosować inne lub dodatkowe narzędzia marketingowe, które skutecznie przyciągnęłyby większą liczbę odwiedzających nie tylko z regionu, ale z całej Polski. Błędem było też nagłe skrócenie godzin otwarcia targów. Choć organizatorzy, Międzynarodowe Targi Łódzkie, powoływali się na wolę wystawców, to taki ruch uważam za nieprofesjonalny, tym bardziej, że po „nieoficjalnym zamknięciu targów” pojawiło się kilku właścicieli sklepów i centrów ogrodniczych, adresatów imprezy B2B, którzy nie kryli zaskoczenia, że targi de facto są już zamknięte – mówi Emilia Ulińska, właścicielka Szkółki Ulińscy. – Na plus trzeba natomiast zaliczyć dogodny termin i „kameralność” tej imprezy. Liczba wystawców na tegorocznym poziomie gwarantuje potencjalnym nabywcom dostęp do pełnej oferty produktów z niemal każdego segmentu branży ogrodniczej, a jednocześnie nie ma efektu nadmiaru i chaosu, który może utrudniać klientom podjęcie decyzji. Idea targów gardenCONTRACTING na pewno powinna być rozwijana. To w zasadzie pierwsze ogólnopolskie targi B2B tego typu – ten model ma duży potencjał – dodaje.

Samospełniająca się przepowiednia

Niektórzy wystawcy uważają jednak, że część branży była negatywnie nastawiona do targów jeszcze przed ich rozpoczęciem, co przełożyło się na wyniki handlowe. – W mojej opinii negatywne oceny dotyczące gardenCONTRACTING wynikają z braku poważnego podejścia i entuzjazmu dla tej nowej inicjatywy. Firma W. Legutko pozyskała na tym wydarzeniu wiele nowych zamówień – biznesowo były to bardzo udane targi. Termin jest idealny – zwłaszcza dla firm nasiennych, które tak jak my rozpoczynają sezon na początku listopada. Bardzo pozytywnie oceniam także formułę gardenCONTRACTING – w przeciwieństwie do dużych targów, na których pomimo dużego zaangażowania brakuje czasu na osobiste spotkania i rozmowy z klientami, w Łodzi udało się osiągnąć ten cel. Na rynku ogrodniczym brakowało tego typu wydarzenia – mówi Joanna Legutko, członek zarządu w firmie W. Legutko Przedsiębiorstwo Hodowlano-Nasienne Sp. z o.o. – Frekwencja w pierwszym dniu pozwoliła nam osiągnąć zaplanowane cele handlowe, drugiego dnia liczba odwiedzających była znacznie mniejsza. Z pewnością przy kolejnych edycjach ten aspekt wymaga poprawy – kampania informacyjna skierowana do właścicieli sklepów i centrów ogrodniczych powinna być bardziej skuteczna – dodaje. Swoje targowe założenia zrealizowali także inni wystawcy. – Marki relatywnie nowe na rynku, jak BiOgardena, cieszyły się dużym zainteresowaniem odwiedzających. Zdobyliśmy wiele kontaktów do centrów ogrodniczych prowadzonych przez świadomych ekologicznie właścicieli, deklarujących zainteresowanie wyższą jakością nawożenia, jaką reprezentuje BiOgardena. Długo działające bezpieczne nawozy to przyszłość branży i cieszy nas, że wielu właścicieli centrów ogrodniczych też tak uważa – mówi Anna Wojno. – Z punktu widzenia marki BiOgardena pierwsza edycja targów gardenCONTRACTING była więc udana. Zostaliśmy uhonorowani Złotym Medalem Targów w dowód uznania wyjątkowości i skuteczności naszego płynnego Nawozu Interwencyjnego, a nasze zaangażowanie i wiedza zostały wyróżnione przez Jury Konkursowe – dodaje.

Co dalej z gardenCONTRACTING?

Jakie zdanie mają wystawcy na temat sensowności organizowania kolejnych edycji tego wydarzenia? Wskazując mankamenty do poprawy przypominają, że „debiuty” innych targów, które dzisiaj wskazuje się jako wzorcowe, też pozostawiały wiele do życzenia. – Nie był to oszałamiający sukces przede wszystkim ze względu na frekwencję, zwłaszcza drugiego dnia. Idea tych targów zawarta w ich tytule nie została zrealizowana, bo kontraktów praktycznie nie było, choć na ostateczne podsumowanie efektów handlowych trzeba jeszcze poczekać – być może rozmowy w Łodzi jeszcze zaprocentują. Wszystkie pozostałe elementy targów – takie jak lokalizacja w centrum Polski, termin, warunki dla wystawców i odwiedzających, dostępność bazy hotelowej – stwarzają jednak szansę na rozwój tego wydarzenia w kolejnych latach – mówi Stanisław Wojtowicz, dyrektor ds. marketingu w firmie Planta. Potencjał handlowy w tym wydarzeniu dostrzegają także inni tegoroczni wystawcy, wskazując jednocześnie elementy do poprawy.  – Uważam, że kolejną edycję warto zorganizować miesiąc wcześniej, bo wtedy może to być główne miejsce zakontraktowania branży na kolejny sezon – zaoszczędzające wszystkim uczestnikom czasu i kosztów dotarcia do kontrahentów. Na pewno szkolenie Akademii Biznesu Ogrodniczego było dobrym pomysłem na przyciągnięcie uczestników, ale atrakcji merytorycznych i premier nowości na kolejny sezon powinno być więcej – mówi Anna Wojno.

Udany początek

Na gardenCONTRACTING to nie zabudowa ma odgrywać główną rolę, tylko towar, który oferujemy do sprzedaży. Takiej imprezy w branży zdecydowanie brakowało – mówi Agnieszka Pelczar-Kałuzińska, właścicielka szkółki A&M Kałuzińscy Szkółka Polskie Korzenie

Jak ocenia Pani pierwszą edycją targów gardenCONTRACTING?

Dla nas pierwsza edycja gardenCONTRACTING była udana. Ogromnym plusem było to, że wszyscy zwiedzający byli z branży, a wiec jeśli dochodziło do rozmów, były one konkretne. Nasze stoisko odwiedziło ok. 50 zwiedzających, z czego 11 to nowi klienci, którzy z nami do tej pory nie współpracowali. Jeśli nawiążemy współpracę choćby z trzema nowymi klientami, tragi zaliczymy do bardzo udanych. Na samych targach złożone zostało jedno zamówienie, jednak część z klientów, chcących skorzystać z akcji rabatowania, zobowiązała się złożyć zamówienia w ciągu tygodnia po zakończeniu targów.

 

Co się udało, a co na pewno trzeba byłoby poprawić?  

Całkiem sprawna organizacja, świetna lokalizacja w centrum Polski, miła obsługa targów. Jako pierwsze z targów, Międzynarodowe Targi Łódzkie zaskoczyły nas bardzo przyzwoitą restauracją, w której można było zjeść smaczny obiad i sałatki. Wbrew pozorom jest to istotne, kiedy spędza się na stoisku dwa dni od rana do wieczora. W naszym odczuciu cena za 2 dni targów była dosyć wygórowana, bo porównywalna z kosztem stoiska w trzydniowej Gardenii. Do poprawy na pewno jest sposób ściągnięcia na targi branżowców, szczególnie właścicieli centrów i hurtowni ogrodniczych. Nie jest to łatwe zadanie, ale należałoby nad tym popracować. Może warto połączyć targi z większą liczbą szkoleń marketingowych skierowanych do managerów i właścicieli? Według nas świetnym pomysłem byłoby też połączenie tej imprezy z Forum Branży Ogrodniczej. Dobrym pomysłem byłoby również ujednolicenie zabudowy i wykonanie tzw. „ścieżki zwiedzania typu Ikea”, co spowodowałoby brak lokalizacji gorszych i lepszych, a zwiedzający odwiedziliby wszystkie stoiska.

 

Czy to wydarzanie ma potencjał i powinno być organizowane w przyszłości?

gardenCONTRACTING według nas ma ogromny potencjał, ponieważ to jedyna taka impreza, która jest skierowana wyłącznie do profesjonalistów. Każdy odwiedzający stoisko jest potencjalnym klientem. Nie ma na niej miejsca dla kolekcjonerów roślin, miłośników ogrodów czy blogerów ogrodniczych. Są to targi całkowicie biznesowe. Choć odwiedzających było w tym roku niewielu, każda rozmowa była konkretna, a osoby, które przyjechały na targi były rzeczywiście zainteresowane zatowarowaniem na wiosnę.

 

Podczas tragów odbył się Konkurs o Złoty Medal gardenCONTRACTING 2017

 

Lista nagrodzonych produktów:

 

  • W kategorii zieleń w ogrodzie:

ZŁOTY MEDAL gardenCONTRACTING 2017 dla firmy A&M Kałuzińscy Szkółka Polskie Korzenie za produkt Picea glauca „Tennis Ball”

ZŁOTY MEDAL gardenCONTRACTING 2017 dla firmy NaturalCrop Poland Sp.z o.o. za produkt BIOgardena – ekologiczny nawóz interwencyjny

WYRÓŻNIENIE gardenCONTRACTING 2017 dla firmy Vila za produkt Nawóz do trawników pokrytych mchem Vila AntyMECH

WYRÓŻNIENIE gardenCONTRACTING 2017 dla firmy W.Legutko Przedsiębiorstwo Hodowlano-Nasienne Sp.z o.o. za produkt Seria nasion MICROGREENS

 

  • W kategorii technika w ogrodzie:

ZŁOTY MEDAL gardenCONTRACTING 2017 dla firmy RAMP Sp. z o.o. za produkt Nożyce do cięcia żywopłotu Trzy Ostrza

WYRÓŻNIENIE gardenCONTRACTING 2017 dla firmy VICTUS-EMAK Sp. z o.o. za produkt  Rękawiczki Rostaing Maxfeel z funkcją obsługi Smartfona

WYRÓŻNIENIE gardenCONTRACTING 2017 dla firmy U-TEC Europe Sp.z o.o. za produkt  Green Farm – domowy ogród hydroponiczny

 

  • W kategorii inspiracje w ogrodzie:

ZŁOTY MEDAL gardenCONTRACTING 2017 dla firmy ANMAX S.C. za produkt Obrzeże Gardener

REKLAMA

MOZE CIĘ ZAINTERESOWAĆ: