Ile podłoża w podłożu?

Opakowania o tym samym litrażu, ale mierzonym według innych norm mogą zawierać różną masę podłoża. To przydatna wiedza dla dystrybutorów, bo w branży działa wielu nieuczciwych dostawców, a kontrole obejmują tylko niewielką część wszystkich dostępnych na rynku produktów 
 
Tekst: Michał Gradowski

Objętość podłoża w opakowaniu określają specjalne normy, które umożliwiają porównanie różnych produktów niezależnie od wielkości i kształtu opakowań. Pomiar musi się jednak odbywać według ściśle określonych reguł. Problem polega jednak na tym, że w przypadku zastosowania różnych norm opakowanie o tym samym litrażu może zawierać różną objętość podłoża. Te detale procesu produkcyjnego są ważne także dla właścicieli sklepów i centrów ogrodniczych, którzy oferują asortyment kilku producentów.


Skrzynka czy cylinder?

W przypadku znanych na rynku firm wszystko odbywa się automatycznie na taśmie pakującej. Maszyna pakująca musi jednak zostać wcześniej odpowiednio skalibrowana według konkretnej normy. Część producentów stosuje stare normy BN-72/0520-11 oraz DIN 11540, część objętość opakowań mierzy na podstawie nowej normy PN-EN 12580. Czym one się różnią? Procedura pomiaru gęstości, czyli inaczej ciężaru objętościowego podłoży, polega na przesiewaniu podłoży przez sito do pojemnika o odpowiednich wymiarach. Torf opada luźno do pojemnika, a później jego ilość jest dokładnie ważona. Procedura w przypadku starych i nowych norm jest podobna, ale stosuje się inne wyposażenie do wykonywania pomiarów. W starych to skrzynia, w nowych – cylinder. Inny jest także rodzaj sita. Różnica między starą a nową metodą jest znacząca przy zastosowaniu tej drugiej podłoże jest mniej rozdrobnione, opada z większej wysokości, a jego masa jest większa niż przy zastosowaniu starej metody. Taka sama objętość podłoża mierzona według starej normy wypełni opakowanie 80-litrowe, liczona według nowej – worek 70-litrowy.
Większym problemem w branży są jednak mali, lokalni producenci bez profesjonalnego zaplecza produkcyjnego, stosujący własne normy zakładowe. – Sposób pomiaru objętości podłoży jest dość skomplikowany i niemożliwy w warunkach domowych. Wiele firm to wykorzystuje, oszukując na pojemności – mówi Jacek Ziomek, kierownik zakładu w firma Flora.

Samokontrola i inspekcje
Kto kontroluje prawidłowe oznaczenie litrażu opakowań? Przede wszystkim robią to sami producenci. – Pierwszym etapem pomiaru litrażu jest komputerowo sterowany proces. Drugi krok to losowe pobieranie próbek z każdej partii produkcyjnej, które bada się nie tylko pod względem pojemności, ale także pozostałych parametrów. Dla potwierdzenia swoich pomiarów okresowo przesyłamy nasze podłoża do badań w instytutach naukowych – mówi Jarosław Sieciński, koordynator sprzedaży krajowej w firmie Lasland.
Wyższą instancją jest natomiast Inspekcja Jakości Handlowej Artykułów Rolno-Spożywczych (IJHARS), która zgodnie z art. 30 Ustawy o nawozach i nawożeniu sprawuje nadzór nad wprowadzaniem do obrotu m.in. środków wspomagających uprawę roślin, w tym również podłoży do upraw. Kontrole obejmują jednak tylko niewielką część produktów dostępnych na rynku. – Ostatnia kontrola została przeprowadzona w II kwartale br. Objęto nią 62 partie podłoży do upraw o łącznej masie 69,6 ton i objętości 893 m3 – mówi Izabela Zdrojewska z IJHARS.

REKLAMA
Targi Zieleń to życie