Centrom ogrodniczym i marketom DIY wyrasta nowy konkurent. Szwedzka sieć Jula w perspektywie 7-8 lat planuje otwarcie 50 multimarketów oferujących m.in. narzędzia ogrodnicze, sprzęt elektryczny i meble
Tekst: Michał Gradowski
Jula Postorder AB to rodzinna firma Larsa-Görana i Karla-Johana Blanków założona w 1979 roku w Szwecji. Polska jest trzecim krajem, w którym Jula otwiera swoje markety, ale za kilka lat – według planów firmy – to właśnie tu będzie więcej sklepów tej sieci niż w Szwecji (33) i Norwegii (13) łącznie. Już jest ich sześć – na Targówku i w Jankach k. Warszawy oraz we Wrocławiu, Łodzi, Lublinie i Słupsku. – Jeszcze w tym roku otworzymy placówkę w Gdańsku, w drugim kwartale przyszłego roku kolejne w Gliwicach i Poznaniu. W ciągu najbliższych dwóch lat chcemy mieć sieć 12 multimarketów, w perspektywie 7-8 lat liczba ta dojdzie do 50, tak oceniamy chłonność rynku – mówi Daniel Adamiuk, country manager w firmie Jula. Jula w swoim asortymencie ma narzędzia, maszyny i artykuły budowlane, sprzęt elektryczny, AGD i RTV, a także akcesoria motoryzacyjne i odzież roboczą.
Szwedzka sieć będzie rywalizowała na rynku zarówno z centrami ogrodniczymi, jak i producentami działającymi w branży ogrodniczej, bo oprócz bogatego asortymentu (systemy nawadniające, meble, akcesoria, narzędzia i maszyny ogrodnicze – nożyce do żywopłotu, podkaszarki, kosiarki i traktory ogrodowe, a także glebogryzarki, odkurzacze do liści czy odśnieżarki) ma także własne marki: Kayoba (m.in. meble ogrodowe), Axley (m.in. akcesoria BBQ) i Hardhead (m.in. kultywatory, grabie, szpadle, kosy, nożyce to trawy, żywopłotu i gałęzi oraz łopaty do śniegu). Pierwszy sklep sieci Jula w Polsce otwarto w listopadzie zeszłego roku. – Po pół roku działalności wynik finansowy jest zgodny z oczekiwaniami, najlepszy w kategorii odzieży roboczej. Jeśli chodzi o rynek narzędzi ogrodniczych, tendencja jest wzrostowa – mówi Daniel Adamiuk.