Kropla drąży rynek

Branża produktów do nawadniania przeżywa w Polsce swój bujny rozkwit. Nasz kraj staje się jednym z najważniejszych rynków zbytu dla firm oferujących ten asortyment. Jak  przyszłość tej kategorii postrzegają producenci, architekci zieleni i właściciele centrów ogrodniczych?

Tekst: Marcin Fajerski

Produkty do nawadniania tradycyjnego należą do najszybciej rotujących kategorii w centrach ogrodniczych, a na założenie automatycznych systemów nawadniania decyduje się coraz większa liczba konsumentów. Kondycja rynku nawodnień jest zatem znakomita, choć należy zaznaczyć, że bardzo wiele czynników determinuje popyt w tym segmencie handlu. Czy zapotrzebowanie na produkty do podlewania roślin utrzyma się na wysokim poziomie?

Sprzyjające zmiany
Jarosław Soboń
key account manager
Husqvarna Poland Sp. z o.o.

Jako dystrybutor produktów Gardena, jednej z wiodących marek w kategorii produktów nawodnieniowych w Polsce, z uwagą śledzimy rozwój tej części branży ogrodniczej. Utrzymujący się od lat stały wzrost sprzedaży artykułów naszej marki dowodzi rozwoju rynku i wzrostu zainteresowania produktami, które cechuje komfort użytkowania oraz znana i sprawdzona jakość, pozwalająca na wieloletnie użytkowanie zakupionego sprzętu. Tendencja ta jest ostatnio szczególnie widoczna wśród węży ogrodniczych i wózków na węże,  a przecież jeszcze kilka lat temu dla osób kupujących ten asortyment cena była ważniejszym kryterium od jakości. Informacje docierające z rynku,  potwierdzone przeprowadzonymi przez nas badaniami, o zmianie dotychczasowych przyzwyczajeń dotyczących akceptowania regularnej wymiany takich produktów, dobrze świadczą o świadomości konsumentów i dają nadzieję markom takim jak Gardena na dalszy wzrost sprzedaży i jeszcze większe udziały w rynku w najbliższych latach.

Odzyskana dynamika wzrostu
mgr inż. Ryszard Łukowicz
dyrektor firmy
Adviser

Na rynku nawodnień terenów zieleni działamy już ponad 20 lat. Nasza firma zaczynała od sprzedaży pojedynczych zraszaczy, a obecnie koncentruje swoje działania na budowie automatycznych systemów nawadniania na ogromnych obszarach, co dowodzi ogromnego potencjału biznesowego tego segmentu handlu w branży ogrodniczej. Co prawda w ostatnich 2-3 latach, w związku ze stagnacją gospodarczą, nastąpiło niewielkie zahamowanie koniunktury rynkowej, ale sprzedaż w pierwszym półroczu bieżącego roku oraz planowane inwestycje wykazują, że rynek nawodnień odzyskuje swoją dynamikę wzrostu.

Optymistyczna prognoza
Cezary Gazda
specjalista ds. handlowych i marketingu
Tanake

Segment automatycznych systemów nawadniania nadal rozwija się niezwykle dynamicznie, pomimo dużego rozdrobnienia rynkowego. Na szczęście konsumenci powoli przekonują się do systemów markowych, zapewniających długotrwałe użytkowanie i zwracają się do renomowanych specjalistów, którzy potrafią we właściwy sposób wykonać w pełni profesjonalny projekt całego systemu.
Jeśli chodzi o dalszy rozwój rynku automatycznych systemów nawadniających, wiele będzie tu zależało od koniunktury w branży remontowo-budowlanej i dostępności kredytów mieszkaniowych. Obecne przewidywania pozwalają wysunąć optymistyczną prognozę dla sprzedaży tego asortymentu, co wiąże się z rozkwitem budownictwa jednorodzinnego i zaufaniem konsumentów do innowacyjnych rozwiązań w ogrodnictwie.

Triumf profesjonalizmu
mgr inż. Tomasz Więcek
współwłaściciel firmy
Drago

Rynek automatycznych systemów nawadniających rozwija się prężnie. Firmy oraz osoby prywatne przywiązują coraz większą wagę nie tylko do wyglądu  bezpośredniego otoczenia, ale również do racjonalnego i przewidywalnego poziomu kosztów jego utrzymania. Dlatego właśnie właściciele ogrodów przydomowych decydują się na instalację automatycznych systemów nawadniania, które zapewniają oszczędne dawkowanie wody. Można przewidywać, że w tym segmencie handlu wzrosną szanse firm i detalistów w pełni wyspecjalizowanych, którzy posiadają pełną gamę produktów i technologii automatycznego nawodnienia,  kompleksowo zaopatrzone magazyny, zorganizowany dział projektów i realne wsparcie techniczne.

Nowa perspektywa rozwoju
Maciej Wałcerz
właściciel firmy
Caira Siroflex

Od kilku sezonów u klientów można zaobserwować tendencję do wybierania towarów lepszych jakościowo, niekoniecznie za wysoką cenę. Konsument poszukuje produktów, które będą służyły w ogrodzie przez kilka lat.
Dlatego obok wzrostu popytu na artykuły tradycyjne (zraszacze, pistolety, złączki, węże), odnotowujemy ogromne zainteresowanie oferowanymi przez nas systemami naziemnymi, opartymi na rurach PCV i zraszaczach wynurzanych. Coraz częściej instalacja tych systemów jest brana pod uwagę już w fazie projektowania ogrodu. Klienci przekonują się do nich, ponieważ zapewniają  nie tylko dużą funkcjonalność, ale także wygodę użytkowania. Co roku też kupujący rozbudowują system nawadniający o linie kroplujące, szczególnie przydatne przy podlewaniu żywopłotów oraz  uprawie roślin warzywnych.
Dzięki proponowaniu łatwych rozwiązań do samodzielnego montażu rynek ten zyskuje dla nas nową perspektywę rozwoju. Pozwalają one bowiem zminimalizować wydatki związane z instalacją systemów przez firmy zewnętrzne, jednocześnie dając dużo satysfakcji przy rozwijaniu ogrodniczego hobby.

Tylko dla najlepszych
Rafał Słabik
dyrektor ds. marketingu i sprzedaży
Cellfast

Z roku na rok obserwujemy wzrost sprzedaży naszych produktów, co świadczy nie tylko o rozwoju samego rynku, ale również o malejącym udziale w nim drobnych importerów. 
Kupujący coraz częściej poszukują produktów rozpoznawalnych i sprawdzonych, w tym również tych oferowanych przez naszą firmę. Z pewnością nie bez znaczenia był tu fakt, że zaobserwowaliśmy wzrost zapotrzebowania na asortyment w momencie, gdy wprowadziliśmy czytelną informację o pochodzeniu naszych wyrobów.  Co istotne, funkcjonowanie na rynku produktów do nawadniania wymaga teraz intensywniejszej promocji , organizowania szkoleń i fachowego doradztwa  w kwestii zatowarowania i maksymalnego wykorzystania powierzchni sprzedażowej pod potrzeby danego asortymentu. Obecnie wiele telefonów, które odbieramy, nie dotyczy już tylko uzyskania informacji o sprzedaży, ale również zapewnienia szeroko pojętego serwisu.
Dzisiaj mogę powiedzieć, że nasze działania odniosły duży sukces. W bieżącym roku możemy  kontynuować rozwój firmy zarówno w dziedzinie inwestycji, jak i poszerzania rynków sprzedaży. Choć rok jeszcze się nie skończył, mogę przyznać, że to kolejny udany sezon w segmencie nawadniania, który zwieńczony został wyróżnieniem „Dobra Marka 2011” przyznanym naszej firmie.

Rynek  walecznych
Piotr Sygnarowicz
import/export manager
Planta

Rynek produktów do nawadniania krystalizuje się. Umacnia się pozycja firm dostarczających kompleksowe rozwiązania, takich jak Cellfast, oraz marek uzupełniających nisze rynkowe.
 To rynek duży i nieustannie się rozwijający, dlatego chcąc kompleksowo zaopatrywać centra ogrodnicze, musimy oferować pełną gamę produktów. Z perspektywy dystrybutora Khayner Garden i gardenMAX widzimy, że zasada tu jest jedna, a mianowicie produkty dobrej jakości bez trudu znajdą miejsce na rynku i swoich stałych nabywców.
Niewątpliwie rynek akcesoriów do nawadniania jest jednym z tych segmentów handlu, na którego rozwój w ogromnej mierze wpływa pogoda. W latach suchych zawsze odnotowuje się bowiem wzrost sprzedaży rocznej. W dalszej kolejności popyt w tej branży determinują szeroko pojmowane akcje promocyjne i dostarczanie nowości.
W związku z tym, że zarówno pogoda, jak i działania promocyjne firm sprzyjają popytowi, z pewnością rynek ten będzie bardzo dynamicznie się rozwijał z korzyścią dla marek oferujących produkty jakościowo lepsze.

Automatyczne nawadnianie w standardzie
Krzysztof Stasiewicz
właściciel firmy ogrodniczej
Hortland

Zapotrzebowanie na automatyczne systemy nawadniania utrzymuje się na stałym, lecz bardzo wysokim poziomie od kilku lat. Należy jednak zauważyć, że ich instalacja staje się standardem dla właścicieli domków jednorodzinnych z ogrodem. Obecnie przeważająca grupa konsumentów korzystających z naszych usług może sobie pozwolić na zakup i montaż systemów nawadniania ze średniej półki cenowej. Dowodzi to nie tylko wzrostu zamożności kupujących, ale również dążenia właścicieli ogrodów do minimalizacji wysiłków związanych z nawodnieniem roślin. Pozwala to na wysunięcie bardzo pomyślnej prognozy dla rozwoju rynku automatycznych systemów nawadniania.

Kwestia wygody
Andrzej Młyński
właściciel Centrum Ogrodniczego
Niwa w Lęborku

Obecnie rynek automatycznych systemów nawadniania rozwija się w tempie bardzo dynamicznym, co wiąże się z większą zasobnością portfela kupujących, rosnącą liczbą klientów decydujących się na skorzystanie z usług firm projektujących tereny zieleni, a także z dążeniem właścicieli ogrodów do minimalizacji wysiłków oraz wygody. Zainteresowanie instalacją takich systemów zauważalnie wzrasta, co sprzyja dostarczaniu na rynek nowych produktów wysokiej jakości, które czynią nawadnianie jeszcze bardziej komfortowym i umożliwiają dostosowanie wszystkich parametrów systemu do potrzeb nawet najbardziej wymagających właścicieli ogrodów. Funkcjonalność tych instalacji, łatwość użytkowania systemów oraz dostępność produktów z różnych półek cenowych pozwalają z optymizmem patrzeć w przyszłość.   

Same korzyści
Magda Kulińska
właścicielka Centrum Ogrodniczego
Twój Ogród w Komorowie

Sprzedaż tradycyjnych produktów do nawadniania oraz automatycznych systemów rozwija się  coraz lepiej, choć udział w rynku tych drugich zauważalnie się zwiększa. Wpływa na to nie tylko promocja tego asortymentu, ale również fakt, że są to rozwiązania, dzięki którym konsumenci oszczędzają czas i zużycie wody. Dobrą koniunkturę na automatyczne systemy nawadniania z pewnością  stymuluje konkurencja operatorów rynkowych, która przekłada się na większą dostępność tego asortymentu i relatywnie niższe ceny. Dlatego na pewno warto zaoferować kupującym automatyczne systemy nawadniania, których montaż i serwisowanie dodatkowo podnosi prestiż placówki.

Przyszłość innowacji
dział marketingu firmy
Fitt

W naszej opinii przyszłość w tym segmencie rynku należy do opatentowanych produktów odznaczających się innowacyjnością, dzięki czemu możemy rozszerzać portfolio węży ogrodowych dostosowanych do coraz wyższych wymagań klientów.
W wysoko rozwiniętych krajach europejskich jakość węży ogrodowych odgrywa coraz większe znaczenie.  Produkty te nie są już postrzegane przez konsumentów jako mało istotne, wręcz przeciwnie – stają się ważnym narzędziem pozwalającym zadbać o trawniki i zieleń. Wielu kupujących przeznacza większy budżet na węże ogrodowe lepszej jakości, by uczynić nawadnianie bardziej komfortowym i wydajnym. Trend ten odzwierciedla wysoka sprzedaż opatentowanych węży Fitt, takich jak NTS. Dlatego firma obecnie skupia się na wprowadzaniu na rynek produktów łączących w sobie jakość z estetyką i ekologicznością (wąż ekologiczny Bios).

Rozwój systemów podlewania ogrodów
Zuzanna Mierzejewska
Prezes zarządu firmy Ramp

W ostatnich latach zwłaszcza w Polsce zauważamy, że sezon wiosenny zaczyna się z opóźnieniem i obfituje w deszczowa aurę. W takiej sytuacji wydawałoby się, że sprzedaż systemów nawadniania staje się trudna a czasem niemożliwa. Sposobem na to jest wprowadzanie przez Ramp coraz nowocześniejszych produktów charakteryzujących się dużą uniwersalnością zastosowań. Dbamy o to, aby oferować klientowi produkt najwyższej jakości, kompatybilny z urządzeniami zraszającymi innych marek, ale również taki, który umożliwi mu wykonanie różnorakich prac w ogrodzie. Drugą sprawą jest rozwój metod sprzedaży systemów zraszających. Ważne są ciekawe ekspozytory, regały sprzedażowe i zestawy, dzięki którym hurtownia lub centrum ogrodnicze w jednym miejscu zaprezentuje cały podstawowy asortyment  tworzący gotowe rozwiązania marketingowe.

Jaki sezon, taka sprzedaż
Jarosław Błaszkowski
kierownik produktu systemy nawadniające Greenmill Floraland Distribution Sp. z o.o.

Systemy nawadniające należą do grupy produktów o największych wahaniach sprzedaży w zależności od pogody. Sezonowość sprzedaży artykułów nawadniających zależy również od asortymentu. I tak systemy zraszaczy wynurzalnych podlegają mniejszym wahaniom, gdyż decyzje zakupowe są podejmowane z wyprzedzeniem: często 1-2 letnim, a więc zakup elementów systemu nie jest impulsowy i następuje zarówno przed, w trakcie lub po sezonie nawadniającym. Innymi regułami kierują się użytkownicy nawodnień tradycyjnych: zraszaczy, szybkozłączek i węży ogrodowych. Artykuły te są nabywane w okresie ich największego użytkowania, a więc od maja do sierpnia. Ich sprzedaż jest bardzo czuła na aktualne warunki pogodowe.
Oceniając bieżący sezon pod względem sprzedaży musimy brać jednocześnie pod uwagę sezon poprzedni. W roku 2010 większość sezonu przypadała na miesiące deszczowe, co skutkowało nie tylko mniejszą sprzedażą, ale i większymi niż normalnie stanami magazynowymi sklepów na koniec sezonu. Dodatkowo wzrósł poziom wód gruntowych do najwyższego poziomu obserwowanego od około 10 lat. Mimo mniejszych opadów w początku 2011 roku, sztuczne nawodnienie w tym sezonie mogło być ograniczane dzięki naturalnemu podsiąkowi wody z warstw głębszych. W pierwszym kwartale roku 2011 wzrost sprzedaży hurtowej był mało zauważalny, gdyż na starcie sezonu sklepy wstrzymywały się z większymi zamówieniami, chcąc wyprzedać zeszłoroczne zapasy. Obecnie sytuacja pogodowa jest lepsza, a poziom wód gruntowych powrócił do niskiego stanu, wymuszając stosowanie nawodnień, niezbędnych zwłaszcza przy zakładaniu nowych nasadzeń. Od maja obserwujemy wzrost sprzedaży, w pełni pokrywający zakładane plany sprzedażowe na pierwsze półrocze, co z optymizmem pozwala patrzeć również na spodziewane wyniki w trzecim kwartale.

 

REKLAMA

MOZE CIĘ ZAINTERESOWAĆ: