Miliardy dla zielonej branży

Unia Europejska wciąż jest gotowa wesprzeć finansowo polskie firmy, w tym centra i sklepy ogrodnicze. Co zrobić i jakich pułapek unikać, by otrzymać unijne wsparcie?

Tekst: Szymon Skalski

Do wykorzystania, jak informuje Polska Agencja Prasowa, są jeszcze pieniądze ze starych programów UE, m.in. na innowacyjne projekty, założenie firmy czy rozszerzanie jej działalności. Do wzięcia jest ponad 2 mld zł. Można uzyskać je z tzw. ramowego programu na rzecz konkurencyjności i innowacji (CIP). Fundusze do 2017 roku dostępne są na zakładanie własnego biznesu czy rozszerzanie działalności istniejącej firmy. Do 2016 roku innowacyjne przedsiębiorstwa będą mogły też sięgnąć po fundusze UE z tzw. siódmego programu ramowego Wspólnoty Europejskiej w zakresie badań, rozwoju technologicznego i demonstracji. Osoby chcące założyć małą firmę lub jednoosobową działalność gospodarczą będą natomiast mogły skorzystać z pieniędzy Europejskiego Instrumentu Mikrofinansowego Progress.
     Już teraz polskie firmy mogą ubiegać się bezpośrednio w Brukseli o pieniądze unijne na lata 2014-2020 m.in. z programów „Cosme” z budżetem 2,3 mld euro i „Horyzont 2020” (ponad 77 mld euro). Pierwszy ma podnosić konkurencyjność głównie małych i średnich firm, a drugi zwraca szczególną uwagę na innowacyjność i badania naukowe w przedsiębiorczości.

Przez trudy do… pieniędzy

O tym, że pozyskanie środków unijnych nie należy do najprostszych, najlepiej wiedzą ci, którzy sami korzystali z tej formy wsparcia. Przekonują jednak, że formalna droga, choć wydaje się skomplikowana, jest do przejścia, a przyznane środki rekompensują wysiłek włożony w przygotowanie projektu

     Jedną z osób, którym udało się otrzymać pieniądze z Unii Europejskiej jest Joanna Gradek ze Szczecina, właścicielka otwartego niedawno Centrum Ogrodniczego Green Touch. Finansowego wsparcia udzieliła jej Polska Fundacja Przedsiębiorczości, przydzielając 50 tys. zł kredytu w ramach Funduszu Mikropożyczkowego KLON. – O pieniądze starałam się w rozmaitych instytucjach, m.in. Powiatowym Urzędzie Pracy. Był to przełom 2012 i 2013 roku, gdy przyznane Polsce środki unijne były już na wyczerpaniu. Wiele instytucji odesłało mnie z kwitkiem, dlatego zdecydowałam się na PFP. Do otrzymania pieniędzy wystarczył tylko biznesplan. Nie było dodatkowych warunków takich, jak np. określony profil działalności czy innowacyjność – opowiada Joanna Gradek, która ma rok karencji na spłatę kapitału. Jak podkreśla, dużym plusem jest również niskie oprocentowanie kredytu na poziomie 3,25% oraz brak dodatkowych opłat.
     Joanna Gradek przyznaje, że fundusze zewnętrzne okazały się dużym wsparciem na początku działalności jej placówki. – Zastrzyk gotówki był nieoceniony – zaznacza. Podkreśla również, że otwierając własny biznes – np. centrum ogrodnicze – warto korzystać ze środków unijnych. – W przypadku pomocy Polskiej Fundacji Przedsiębiorczości wystarczył tylko dobrze napisany biznesplan – mówi.    
    W 2014 roku wsparcie na działalność centrum ogrodniczego otrzymał Sławomir Majewski, właściciel Centrum Ogrodniczego Majewscy w Legnicy. Pomogła mu Agencja Rozwoju Regionalnego Arleg. – Agencja umożliwia uzyskanie kredytu w wysokości do 800 tys. zł. Okres spłaty to 6 lat, dodatkowym plusem jest także niskie oprocentowanie. Wynosi ono 2% – informuje Sławomir Majewski. Przyznano mu kredyt w wysokości ok. 200 tys. na zasłony termoizolacyjne do szklarni. Jak przyznaje, zdobycie środków nie było łatwe. – Pukałem do różnych instytucji, jednak odmawiano mi ze względu na charakter inwestycji lub brak środków. Mimo to chciałbym jeszcze w przyszłości wykorzystać środki z Unii Europejskiej – dodaje. Zachęca też innych właścicieli centrów ogrodniczych do korzystania ze środków unijnych.
     Z powodzeniem korzysta z nich Paweł Kolasa, właściciel hurtowni Hortico. Przez ostatnie 4 lata jego firma pozyskała kwotę blisko 3 mln złotych. Były to fundusze na m.in. budowę nowego centrum ogrodniczego, promocję, przygotowanie planu rozwoju eksportu dla Hortico oraz rozwój przedsiębiorstwa poprzez eksport. Dwa pierwsze były współfinansowane z Regionalnego Programu Operacyjnego dla Województwa Dolnośląskiego na lata 2007-2013, natomiast kolejne z Programu Operacyjnego Innowacyjna Gospodarka. – Wnioski o dofinansowanie każdego z tych projektów na wstępie przeszły pozytywnie ocenę formalną i merytoryczną organu udzielającego. Była to Dolnośląska Instytucja Pośrednicząca oraz Polska Agencja Rozwoju Przedsiębiorczości. Dotacje były wypłacane w transzach zgodnie z ustalonymi wcześniej harmonogramami płatności po zakończeniu kolejnych etapów na podstawie rozliczonych faktur oraz przygotowanych wniosków o płatność. Było to pracochłonne i wymagało wielu dokumentów – przyznaje Paweł Kolasa. Jak dodaje, przy pozyskiwaniu środków najważniejszy jest pomysł i własna inicjatywa. – Dofinansowanie na budowę Galerii Ogrodniczej Zielone Centrum pozyskaliśmy w zasadzie dzięki własnemu pomysłowi wprowadzenia nowej usługi na rynek usług ogrodniczych, w postaci hotelu dla roślin. Pomysł powstał w firmie w trakcie burzy mózgów. Żaden z doradców nie potrafił nam wskazać możliwości uzyskania dotacji na budowę centrum ogrodniczego. Wszyscy skupiali się na aspekcie budowlanym tego przedsięwzięcia, gdzie faktycznie nie było takiej możliwości. Wydawać by się mogło, że taka usługa jak hotel dla roślin nie jest istotnym biznesowo projektem, ale dzięki wkomponowaniu go w prowadzoną inwestycję, uzyskaliśmy dotację w kwocie prawie 2 mln zł – wspomina.
     Jakich rad udzieliłby chcącym skorzystać z funduszy unijnych? – Warto uważać na pułapki w postaci zaproszeń na różne płatne seminaria i kursy na temat pozyskiwania środków unijnych. Z takich „kursów” raczej na pewno przedsiębiorca nie będzie miał pożytku. Warto skorzystać też z pomocy przy pisaniu wniosku, ale na pewno nie da się tego w całości powierzyć komuś z zewnątrz. Taki wniosek w zasadzie pisze się samodzielnie, firma zewnętrzna nadaje mu tylko wymaganą formę. Pułapką mogą być też różni doradcy. Nie mam dobrych doświadczeń ze współpracy z rozmaitymi „konsultantami” czy „doradcami” oczekującymi zapłaty w formie ryczałtu bez względu na wynik projektu – mówi Paweł Kolasa.

Instytucjonalne doradztwo

Pomoc w uzyskiwaniu środków unijnych oferuje wiele instytucji. Co zrobić, by otrzymać tego rodzaju wsparcie?
 Fundusz Mikropożyczkowy KLON, z pomocy którego korzystała m.in. Joanna Gradek, powstał w ramach projektu realizowanego przez Polską Fundację Przedsiębiorczości w ramach Działania 6.2 Wsparcie oraz promocja przedsiębiorczości i samozatrudnienia Programu Operacyjnego Kapitał Ludzki, współfinansowanego ze środków Unii Europejskiej w ramach Europejskiego Funduszu Społecznego. Maksymalna wartość niskooprocentowanej pożyczki, który można uzyskać z FM KLON to 50 tys. złotych, które należy spłacić przez okres 5 lat. Czy z pomocy tej będzie można skorzystać w 2015 roku? – Dostępna jest jeszcze pewna pula środków z FM KLON – mówi Jacek Madej, menedżer PFP. – Czekamy również na decyzję na uruchomienie kolejnych środków na rozwój już działających firm z inicjatywy unijnej Jeremie – zaznacza. Jak dodaje, z pomocy PFP korzystać mogą przedsiębiorcy, których firmy istnieją minimum 3 miesiące. – Każdy właściciel firmy może zwrócić się do nas o pomoc. Warunkiem jest przedstawienie biznesplanu i dokumentacji dotyczącej m.in. sytuacji finansowej. Kryteria przyznawania pomocy to innowacyjność, pomysłowość, opłacalność i zabezpieczenie finansowe. Choć te warunki predestynują bardziej firmy istniejące dłużej, nie ma reguły, że przyznajemy pomoc wyłącznie im. Polska Fundacja Przedsiębiorczości udziela również wsparcia osobom, które dopiero startują w biznesie. Przykładem jest pani Joanna Gradek, której udzieliliśmy mikropożyczki ze środków Funduszu Mikropożyczkowego KLON na otwarcie centrum ogrodniczego – mówi.

 

Duże możliwości finansowania
Roma Znojek, specjalista ds. finansowych Agro-Sur
Firma Agro-Sur skorzystała z dotacji pierwszy raz w 2005 roku, potem w 2008. Pierwsza inwestycja dotyczyła wyposażenia parku maszynowego w nowe maszyny warsztatowe do obróbki stali, druga wyposażenia w sprzęt budowlany. Firma otrzymała środki unijne ponieważ spełniła warunki rozwijającego się przedsiębiorstwa. Takimi punktowanymi warunkami  był wzrost zatrudnienia, wzrost eksportu, wzrost przychodów, a także np. posiadanie certyfikatów Systemu Zarządzania Jakością. Mamy zamiar nadal korzystać ze środków unijnych – m.in. uczestnicząc w targach zagranicznych jak również przy nowych inwestycjach.

 

Warto próbować
Jacek Ziomek, Kierownik zakładu Firma Flora
Mamy w planach skorzystanie ze środków unijnych, może być jednak ciężko z ich uzyskaniem, ponieważ większe szanse na dofinansowanie mają projekty innowacyjne lub stawiające na oryginalność. My tymczasem chcielibyśmy postawić na m.in. poprawę warunków pracy. Może być trudno uzyskać pieniądze na ten cel. Mimo to będziemy próbować.
 
REKLAMA