Duże nasycenie rynku w kategorii nawozów i środków ochrony roślin jest jednym z najważniejszych czynników determinujących jego rozwój. Nie zniechęca to jednak nowych graczy do ekspansji. Co skłania ich do poszerzania asortymentu w tej grupie produktów? Potencjał i tempo rozwoju polskiego rynku, specjalizacja oferty i rozwój segmentu premium
Tekst: Michał Gradowski
Trudno w branży ogrodniczej znaleźć grupę produktów, w której rozwój oferty postępowałby tak szybko, a na rynku co sezon pojawialiby się nowi gracze.
Taka konkurencja mobilizuje do działania, ale może też przeszkadzać w prowadzeniu biznesu. Co najbardziej utrudnia rozwój polskim firmom z sektora małych i średnich przedsiębiorstw? Według Bibby MSP Index, cyklicznego badania nastrojów przedstawicieli tej części gospodarki, w szybszym rozwoju najbardziej przeszkadzają wysokie obciążenia podatkowe i pracownicze – na ten czynnik wskazało 54% badanych. Kolejną najistotniejszą barierą jest duża konkurencja, która wymusza obniżanie cen. Jakie są konsekwencje takiej sytuacji? Wśród tych najbardziej dotkliwych przedsiębiorcy wymieniają dłuższe terminy kredytu kupieckiego i konieczność wydłużania terminów płatności. Kolejny czynnik utrudniający rozwój, wymieniany przez blisko 37% badanych przedsiębiorców, to zbyt częste zmiany prawne i dowolność w interpretacji jego przepisów przez urzędników. To bardzo istotna zmienna zwłaszcza w kategorii środków ochrony roślin.
Potencjał i tempo rozwoju
Co więc skłania nowe firmy do ekspansji na rynku hobby, skoro konkurencja w kategorii nawozów i środków ochrony roślin jest tak duża? – Do wejścia na polski rynek przekonały nas przede wszystkim jego potencjał i tempo rozwoju. Obserwujemy wzrost znaczenia segmentu premium i w nim chcemy zaznaczyć swoją obecność – mówi Michał Piskuła, Business Development Manager Florendi Jardin – Roullier Group. – Konkurencja w kategorii nawozów i środków ochrony roślin jest duża i rozdrobniona. Dominuje około pięciu kluczowych graczy, do tego doliczyć trzeba kilkadziesiąt firm o mniejszym znaczeniu w skali kraju oraz marki własne dystrybutorów. Jednak według naszych szacunków ten rynek rozwija się w tempie ok. 15% rocznie, więc potencjał wciąż jest spory – mówi Sebastian Kostrubała z firmy CIECH SA.
Na tym rynku, zdaniem firm, które dopiero zaczynają swoją działalność, ciągle jeszcze można znaleźć niszę. – Wśród nawozów do ogólnego stosowania konkurencja jest bardzo duża, dlatego nowym firmom trudniej jest znaleźć tam swoje miejsce. Inaczej przestawia się sytuacja w segmencie nawozów specjalistycznych, zwłaszcza tych na bazie naturalnych składników. Tutaj potencjał do rozwoju wciąż jest bardzo duży – mówi Michał Sobota, prezes firmy Centrum Zieleni, wprowadzającej na polski rynek nawóz TOPBUXUS HEALTH-MIX.
Caly tekst w styczniowym wydaniu magazynu specjalnego Nawozy i Środki Ochrony Roślin