Podłoża pod iglaki

Tekst: Marcin Fajerski

 

W przeciągu kilku lat sprzedaż podłoży pod iglaki znacznie wzrosła. Ma to związek ze zmianą w zwyczajach nasadzeń tych roślin. Jak podaje Sławomir Majewski z Centrum Ogrodniczego Majewscy w Legnicy, ze względu na możliwości, jakie daje uprawa pojemnikowa, klienci kupują iglaki niemalże przez cały rok, a nie tylko w sezonie wiosennym i jesiennym. W wielu centrach ogrodniczych same podłoża pod iglaki stanowią 30 proc. całkowitego zysku sprzedaży w kategorii podłoży (w skali roku). Dlatego też producenci i dostawcy wiążą wielkie nadzieje z rozwojem tego sektora produktów.
Detaliści zgodnie przyznają, że coraz wyraźniej zarysowuje się w tej kategorii podział na półkę premium oraz economy. Cena towaru zależy tu od składników podłoża, jakości torfu, zawartości włókien kokosowych i poziomu zakwaszenia (pH), iglaki bowiem należą do grupy roślin kwaśnolubnych.

Potęga gramatury
Rotacja podłoży pod iglaki w znacznej mierze zależy od gramatury opakowania. Satysfakcjonujące dla placówek detalicznych wyniki sprzedaży zapewniają podłoża pakowane w worki o pojemności 20l. Najlepiej jednak sprzedają się produkty o gramaturze 50 l. Ta waga okazuje się optymalna dla klientów posiadających ogrody o mniejszym areale. Właściciele większych ogrodów natomiast zawsze decydować się będą na większe – 80-litrowe podłoża, a klienci nasadzający jednorazowo całą przestrzeń ogrodową zakupią ziemię w worku o pojemności 240l – dla całego szpaleru roślin.

Rola promocji
Jak przyznaje większość detalistów, odpowiednia ekspozycja, przygotowanie specjalnej oferty lub użycie innych narzędzi promocji może w znacznym stopniu wpłynąć na wyniki sprzedaży. Trzeba dodać, że ogromną rolę w tym zakresie odgrywa także ekspozycja towaru. Artur Chraniuk, główny specjalista ds. sprzedaży w firmie Wokas, mówi: – Idealną sytuację dla sprzedaży tworzy skuteczna i efektywna ekspozycja, na pełnych paletach, na regałach, w ciągach komunikacyjnych, nieopodal roślin. Estetyczne, czyste opakowanie, zwarte ułożenie na paletach zapewniają producenci wychodzący naprzeciw oczekiwaniom swoich klientów. W dużych centrach i sklepach ogrodniczych można pozwolić sobie na ekspozycję w wydzielonej wzorcowni (ekspozycja z pojedynczymi produktami firm – większe ilości znajdują się w magazynie).

  

Kategoria rośnie
Od kilku sezonów sprzedaż podłoży do iglaków systematycznie rośnie. Świadczy to nie tylko o coraz większym zainteresowaniu tymi roślinami, ale również o trosce klientów, by zapewnić swoim iglastym „pupilom” odpowiednie warunki rozwoju. Coraz częściej też klienci kupują drzewa i krzewy iglaste z innych niż nasza stref klimatycznych, gdzie zapewnienie roślinie odpowiednich warunków powietrznowodnych jest szczególnie istotne. Rośliny iglaste potrzebują bowiem napowietrzonego podłoża w strefie korzeniowej. Producenci różnie sobie z tym radzą. Do niedawna do podłoży Kronen dodawaliśmy w tym celu perlit. Doskonalszym dodatkiem jest włókno torfowe stosowane w
profesjonalnych substratach. Sprawia ono jednak technologiczne problemy z odpowiednim wymieszaniem i późniejszym dozowaniem do opakowań. Cieszymy się, że udało nam się to przezwyciężyć i w sezonie 2010 oferujemy Kronen do iglaków z włóknem torfowym.

Jacek Filipowicz
Kronen

W ogromnej mierze zysk zależy też od tego, jakim wyborem, a także ilością materiału szkółkarskiego dysponuje dane centrum bądź market ogrodniczy. Klienci bowiem najczęściej decydują się na zakupy komplementarne – zwłaszcza w lecie.
Zapytani przez nas sprzedawcy jako jedną z najskuteczniejszych metod promowania podłoży pod iglaki podają tak zwany efekt masy. Opakowania rozłożone w ilości od 40 do 50 na paletach potrafią przykuć wzrok i uwagę osób odwiedzających centra ogrodnicze.
Niebywale istotną funkcję pełni w tym względzie również zastosowanie materiałów POS, czyli różnego typu ulotek informacyjnych, tabliczek z bardziej szczegółowym opisem produktu. W promowaniu mogą pomóc hostessy oraz przedstawiciele handlowi przeprowadzający na terenie centrum profesjonalne szkolenia, także dla pracowników.

 

REKLAMA