Najwyższy czas zapomnieć o minionym sezonie i przygotować się do następnego. Już niedługo zaczną się pierwsze targi zatowarowaniowe w hurtowniach, a producenci szykują właśnie oferty na przyszły rok
Tekst: Michał Gradowski
Wyjątkowo długa zima ograniczająca popyt na wiele grup asortymentowych zahamowała rozwój zielonego biznesu w 2013 roku. Jak przyznają zgodnie przedstawiciele branży ogrodniczej w naszym kraju, to był intensywny, pracowity rok. Dla jednych był to czas poszerzania profilu działalności i rozwijania oferty, inni musieli wytężać siły, by utrzymać dotychczasową pozycję. Jednak, jak podaje Euromonitor International, w branży ogrodniczej na tle ogólnej stagnacji pozytywnie wyróżniło się jednak kilka krajów, w tym Polska. Największe wzrosty odnotowano także we Włoszech, Hiszpanii, Turcji, Szwecji i Holandii, a także w Azji Południowo-Wschodniej, Australii i USA. W Polsce, według prognoz Euromonitora, kategoria Gardening zanotuje na koniec 2013 roku wzrost na poziomie ok. 1%.
Wielu operatorów działających w Polsce doskonale poradziło sobie nawet w tych trudnych warunkach. Pomimo niesprzyjającej sytuacji gospodarczej na świecie, w Europie Wschodniej perspektywy rozwoju rynku ogrodniczego wciąż są bardzo duże – i to przez cały rok.
Sezon nigdy się nie kończy
W branży ogrodniczej nie ma martwych okresów nie tylko dlatego, że sprzedaż poszczególnych grup asortymentowych następuje po sobie w ściśle określonej kolejności. Od wielu lat firmy podejmują z sukcesami wysiłki na rzecz wydłużenia sezonu, wprowadzając do oferty nowe produkty i inwestując w edukację klientów i akcje marketingowe. Operatorom, którzy ciągle uważają, że sezon zacznie się wraz z nadejściem wiosny i skończy przed wakacjami, coraz trudniej będzie walczyć o klienta.
Najwyższy czas zapomnieć już o minionym sezonie i przygotować się do następnego. Znamy już niektóre nowości, które producenci zamierzają wprowadzić na rynek w 2014 roku, trwa przygotowywanie strategii promocyjnych i wsparcia sprzedaży dla detalistów oraz ustalanie nowych cenników. Te wszystkie elementy będą miały ogromny wpływ na funkcjonowanie branży w kolejnym sezonie.
Praca wre
Jak branża przygotowuje się do kolejnego sezonu? – Dla nas kolejny sezon już się rozpoczął, pracujemy pełną parą. Dla producentów koniec roku to czas weryfikacji magazynów, produkcji, organizowania importu. Jeśli chcemy być dobrze przygotowani do sezonu musimy intensywnie pracować już teraz – mówi Zuzanna Mierzejewska, wiceprezes zarządu firmy Ramp. – Ponadto trudno mówić o wakacjach, jeśli w listopadzie ruszają pierwsze targi zatowarowaniowe. Wielu operatorów działających na rynku ogrodniczym, może poza gospodarstwami szkółkarskimi, chciałoby, aby duże imprezy ogrodnicze odbywały się właśnie teraz, a nie w styczniu czy lutym – dodaje.
Targi w hurtowniach
Na wakacje nie wybierają się także hurtownicy. – Sezon ciągle jeszcze trwa, pogoda sprzyja, więc handel w wielu punktach detalicznych ciągle utrzymuje się na dość wysokim poziomie. Przygotowania do kolejnego roku zaczną się wraz z targami zatowarowaniowymi – mówi Anna Woźniak, właścicielka hurtowni Floran. – Dla nas jest to okres mniej intensywny, ale nie można mówić o przestoju. Porządkujemy magazyny, zwiększamy ich pojemność, wstępnie przygotowujemy cenniki, podpisujemy kontrakty. Trwają też prace nad targami zatowarowaniowymi, które organizujemy na początku grudnia – mówi Piotr Sygnarowicz, Import/Export Manager w firmie Planta.
Dywersyfikacja w detalu
W branży tak silnie uzależnionej od warunków atmosferycznych ocena sezonu, zwłaszcza w punktach detalicznych, zależy przede wszystkim od pogody. W tym roku długo utrzymywały się niskie temperatury, jednak sezon był stosunkowo długi. Na rynku wciąż jest wiele firm, w których o sukcesie przesądza zaledwie kilka miesięcy w ścisłym sezonie, ale nie brakuje też placówek dobrze prosperujących przez cały rok. – Choć w handlu detalicznym marzec, kwiecień i maj pozostaną najistotniejszymi miesiącami, to proces „spłaszczania” sezonu pogłębia się z roku na rok. Kiedyś zamykanie placówek poza sezonem było powszechną praktyką. Obecnie, dzięki dywersyfikacji oferty, sprzedaży zniczy czy chryzantem jesienią, a później ozdób świątecznych, placówki z dobrymi pomysłami na przyciągnięcie klientów dobrze radzą sobie w tym trudniejszym okresie – mówi Zuzanna Mierzejewska. Piotr Sygnarowicz dodaje: – Z moich obserwacji wynika, że dobrze zarządzane placówki, które prężnie funkcjonują w sezonie, doskonale radzą sobie także po jego zakończeniu. Asortymentu, którym można handlować w sklepach i centrach ogrodniczych jesienią i zimą nie brakuje.