W dniach od 4 do 11 lipca prężnie działająca grupa właścicieli placówek detalicznych zrzeszonych w Polskim Stowarzyszeniu Centrów Ogrodniczych przebywała w Kornwalii, gdzie uczestniczyła m.in. w warsztatach szkoleniowych, które poprowadził Neville Stein, zajmujący się audytowaniem centrów ogrodniczych w Anglii. Specjalnie dla gości z Polski zaprezentowanych zostało aż 6 wiodących w regionie centrów ogrodniczych, zróżnicowanych pod względem asortymentu, struktury i sposobu organizacji.
W Anglii funkcjonuje dziś ponad 2 500 centrów ogrodniczych, tworząc w ten sposób największy kanał dystrybucji, który uzupełniają markety remontowo-budowlane oraz szkółki roślin ozdobnych. Wartość tego rynku oszacowana jest dziś na blisko 4,2 miliardy funtów, a jego intensywny rozwój zapoczątkowany został w latach ’90.
Wyjazd łączył w sobie zalety wyprawy krajoznawczej, a także praktycznego studium przypadku, które w przyszłości ma szansę zaowocować na rodzimym gruncie. Dla wielu uczestników wyjazd okazał się doskonałą formą nauki oraz najlepszym sposobem na poszerzanie horyzontów biznesowych oraz ponownego określenia strategii rozwoju własnej firmy.
Wszystkiemu przyglądała się redakcja „Biznesu Ogrodniczego”, którą reprezentował Jarosław Olewicz, dyrektor ds. strategii i rozwoju miesięcznika. – Gospodarz wyjazdu, Neville Stein, nawiązał współpracę z polskimi centrami ogrodniczymi podczas Targów Gardenia 2011, na które zaprosił go „Biznes Ogrodniczy”. Od tego czasu jest naszym stałym autorem i konsultantem rubryki „Centrum ogrodnicze od A do Z” – wyjaśnia Jarosław Olewicz. – Podczas dwudniowego szkolenia mogliśmy poczuć biznesowy klimat angielskich centrów ogrodniczych, charakteryzujących się dużą swobodą i niesamowitą atmosferą. Warto zaznaczyć, że większość z nich działa na lokalnym rynku od kilkudziesięciu już lat, dlatego obiekty, pod względem rozwiązań technicznych zdecydowanie bardziej odbiegają od polskich centrów ogrodniczych – dodaje. – Z całą pewnością rodzime placówki nie powinny mieć kompleksów, wręcz przeciwnie, potencjał ich właścicieli doskonale sprzyja rozwojowi całej branży – pointuje.
St Bridgets Nurseries to pierwsze z odwiedzonych centrów, którego właścicielem jest Janet Flynn. Placówka powstała w 1925 roku i do dziś stanowi przykład biznesu rodzinnego, kontynuowanego już od czterech pokoleń. Jest to jedno z najstarszych i najbardziej uznanych miejsc nie tylko wśród placówek detalicznych, ale również szkółek. Przy centrum bowiem równolegle odbywa się produkcja roślin ozdobnych, wśród których znaleźć można 900 odmian krzewów, ponad 200 gatunków róż, 300 najróżniejszych ziół i bylin, 200 drzewek owocowych i ozdobnych oraz 350 typów roślin rabatowych.
Więcej przykładów angielskich centrów już w sierpniowym wydaniu „Biznesu Ogrodniczego”!