Wyzwania dla pracodawców

Czy przedsiębiorca musi interesować się procesami demograficznymi w skali makro? Jeśli myśli o rozwoju w dłuższej perspektywie, powinien śledzić najważniejsze trendy – kiedy nagle zabraknie mu rąk do pracy może być za późno na zmianę strategii zatrudnienia – przekonywała Elżbieta Matysiak, właścicielka firmy EMAT HR Consulting, jedna z prelegentek I Forum Dystrybucji i Handlu

 

Tekst: Michał Gradowski

 

I Forum Dystrybucji i Handlu było miejscem dyskusji o najważniejszych zadaniach, jakie zmieniające się otoczenie biznesowe stawia przed właścicielami sklepów, hurtowni i firm produkcyjnych. Prelekcja „Demografia a rynek pracy” stanowiła natomiast próbę znalezienia odpowiedzi na pytanie, jak rozwijać firmę przy niedoborze „zasobów ludzkich” na rynku pracy. Swoim doświadczeniem dzieliła się Elżbieta Matysiak, właścicielka firmy EMAT HR Consulting, reprezentująca organizację Pracodawcy RP oraz Stowarzyszenie Agencji Zatrudnienia. Wnioski? Pracodawcy muszą „przeprosić się” z młodym pokoleniem, nawet jeśli uznają je za nieodpowiedzialne i roszczeniowe, wykorzystać potencjał seniorów oraz stworzyć wyrazistą politykę pracowniczą. A kiedy zabraknie Ukraińców, ratunku będzie trzeba szukać być może nawet w Bangladeszu.

 Coraz mniej Polek i Polaków

W ramach wprowadzenia Elżbieta Matysiak przedstawiła najważniejsze tendencje demograficzne. Według prognoz spadek liczby ludności Polski

do 2020 r. wyniesie około 280 tys., a do 2030 r. – aż milion.

Według danych GUS pod koniec 2016 r. było nas ok. 38 mln 433 tys. – w 2030 r. będzie więc już tylko ok. 37,5 mln Polaków. Do 2020 r. zanotujemy również spadek liczby osób w wieku produkcyjnym – o 2,5%, a do r. 2030 – o 6,2%. Jeszcze gorzej wyglądają te prognozy jeśli spojrzymy tylko na grupę osób w tzw. wieku produkcyjnym mobilnym (18-44). Są to osoby, które – przynajmniej w teorii – łatwo mogą znaleźć nowe miejsce pracy, wciąż się dokształcają oraz są otwarte na nowe możliwości, podróże służbowe czy ewentualnie nawet całkowite przekwalifikowanie się. W 2017 r. takich osób było 14 mln 868 tys. Według prognoz już w 2020 r. liczba ta spadnie do 14 mln 219 tys., czyli o 649 tys. Spadek o prawie 4,4% nie wydaje się spektakularny, ale jeśli przeniesiemy się w przyszłość o kolejne 10 lat, zobaczymy, że do 2030 r. liczba ludności w wieku produkcyjnym mobilnym może spaść nawet o 23%! – Rezerw na rynku pracy powinniśmy więc szukać wśród osób w wieku produkcyjnym niemobilnym, czyli osób z przedziału 45-65 lat, a także w grupie osób w wieku poprodukcyjnym, powyżej 65. życia, które wciąż chcą i mogą pracować – mówiła Elżbieta Matysiak.

Jesteśmy w depresji

Powody tego zagrożenia dla rynku pracy są oczywiste – w Polsce rodzi się za mało dzieci, co demografowie nazywają depresją urodzeniową. Według danych Eurostatu dzietność w Polsce w 2015 r. wyniosła 1,32 – tyle średnio w tym okresie urodziło się dzieci przypadających na jedną kobietę w wieku rozrodczym (15-49 lat). To bardzo słaby wynik nawet na tle Europy, której inna nazwa – Stary Kontynent – wydaje się obecnie wyjątkowo aktualna. Średnia dla Unii Europejskiej w tym okresie zwiększyła się o 0,12 do 1,58, a najwyższy poziom wskaźnika dzietności odnotowały takie kraje jak Francja (1,96) i Irlandia (1,92). Gorzej od Polski wypadła tylko Portugalia – 1,31. Tymczasem przyrost naturalny zapewniający prostą zastępowalność pokoleń powinien wynosić 2,1-2,15. Oprócz tego, że dzieci rodzi się coraz mniej, statystycznie rodzą się też coraz później. Jak podaje Eurostat, na podstawie danych obejmujących 2015 r., Polki pierwsze dziecko rodzą zazwyczaj w wieku 27 lat. Jeszcze w 1996 r. wskaźnik ten wynosił blisko 24 lata. Na ten czynnik nakłada się jeszcze opóźnienie momentu wejścia na rynek pracy – zwykle pracownik ma już wtedy ok. 24 lat oraz emigracja. – Sposobem na te problemy może być zatrudnianie Ukraińców czy Gruzinów, ale wraz z upływem czasu polscy pracodawcy mogą być zmuszeni do poszukiwania pracowników jeszcze dalej – w Nepalu, Indiach czy Bangladeszu – komentowała Elżbieta Matysiak.

 

Jak być dobrym pracodawcą?

W tych okolicznościach bardzo ważna jest więc zmiana strategii zatrudnienia. Jakie elementy powinna obejmować? – Spory potencjał można zauważyć wśród osób starszych i kobiet. Są to duże rezerwy na rynku pracy. Kolejną szansą dla pracodawców jest zatrudnianie ludzi młodych oraz poszukiwanie pracowników wśród osób niepełnosprawnych – mówiła Elżbieta Matysiak. Zdaniem właścicielki firmy EMAT HR Consulting bardzo istotne jest także

stworzenie wyrazistej polityki pracowniczej i konsekwentne jej wdrażanie. Powinna ona obejmować aktywność na polu CSR oraz dążenie do stworzenia  przedsiębiorstwa wspólnotowego, w którym pracodawca będzie pamiętał, że

klient jest najważniejszy – ale dopiero po pracowniku. Kim jest dobry pracodawca? Zdaniem Elżbiety Matysiak nie musi to być koniecznie duża firma z pierwszych stron gazet, która zajmuje czołowe miejsca w rankingach pracodawców. Wystarczy, że obecni pracownicy firmy będą pełnili rolę jej ambasadorów.

REKLAMA
Targi Zieleń to życie