Jesień życia nawozów
Czy producenci szykują się już do intensywnej promocji nawozów jesiennych? Raczej skupiają się na bieżącej sprzedaży. Nawozy jesienne to ciągle produkt niszowy, sposób na wydłużenie sezonu i utrwalanie w pamięci konsumentów wizerunku marki. Tylko tyle i aż tyle
Tekst: Michał Gradowski
Oferta nawozów jesiennych jest co roku coraz szersza, ale skala rozwoju tej grupy produktów jest raczej niewielka. Z drugiej strony jednak, jeśli w ofercie producenta były do tej pory 2 nawozy jesienne, wprowadzenie 3 oznacza poszerzenie oferty w tym segmencie aż o 50%. Jaki jest ich rzeczywisty potencjał handlowy? – Nawozy jesienne to produkty, które powinny znajdować się w ofercie każdego sklepu – w końcu przygotowują rośliny do bardzo trudnego dla nich okresu, jakim jest zima. W tym sezonie, poza nawozami jesiennymi dedykowanymi trawnikom i iglakom, uzupełniliśmy ofertę o nawóz jesienny uniwersalny – mówi Piotr Olech, regionalny kierownik sprzedaży w firmie Sumin. – Z całą pewnością nie jest to wiodąca grupa produktów w kategorii nawozów, ale widać rosnące zainteresowanie konsumentów tym asortymentem, a ich sprzedaż sukcesywnie wzrasta – dodaje Sabina Jasiukiewicz, menedżer ds. marketingu w firmie Bros. – Może to wynikać z rosnącej wiedzy na temat konieczności przystosowania roślin do wymagań sezonu jesienno-zimowego. Mamy w swojej ofercie 3 rodzaje nawozów jesiennych: BIOPON nawóz jesienny do trawnika, BIOPON nawóz jesienny do iglaków i BIOPON nawóz jesienny uniwersalny. Sprzedają się na podobnym poziomie, trudno wskazać lidera w tej kategorii – wyjaśnia.
Kilka procent wolumenu
Właśnie te 3 typy nawozów – do trawników, uniwersalny i do iglaków – to najpopularniejsze produkty w grupie nawozów jesiennych, ale na rynku nie brakuje także np. nawozów jesiennych dedykowanych do drzew i krzewów liściastych. Choć ten segment systematycznie się rozwija, to jego wpływ na wyniki finansowe firm nawozowych jest niewielki. Najczęściej sięga ok. kilku procent wszystkich sprzedawanych nawozów, ale są też firmy o szerszej ofercie, w przypadku których to nawet 15% wolumenu sprzedaży.
Bariery dla rozwoju tej grupy produktów to ciągle niska świadomość konsumentów na temat konieczności ich stosowania, a także mniejszy ruch w sklepach i centrach ogrodniczych w okresie, kiedy nawozy jesienne rotują najlepiej – sprzedaż impulsowa jest więc siłą rzeczy znacznie mniejsza niż w przypadku nawozów wiosennych.
Eko dobre na jesień?
Właściciele sklepów i centrów ogrodniczych mogą także zwiększyć sprzedaż nawozów po ścisłym sezonie promując ekologiczne produkty, nawet jeśli na ich opakowaniach nie ma żółtego liścia czy napisu „jesienny”. – Azot zawarty w nawozach BiOgardena, w przeciwieństwie do azotu w nawozach chemicznych, jest pobierany przez rośliny w miarę ich potrzeb. Jeśli będzie długa ciepła jesień, roślina wykorzysta więcej nawozu, a jeśli zaraz po nawiezieniu jesiennym zrobi się zimno – wegetacja wyhamuje, a nawóz przeleży do pierwszych ciepłych wiosennych dni, gdy odżywianie znowu będzie wskazane – wyjaśnia Anna Wojno, marketing manager w firmie NaturalCrop Poland, dystrybutora nawozów ekologicznych BiOgardena. – Warto też podkreślić, że azot organiczny w tak dużych dawkach, jak w nawozach BiOgardena do trawników, nie jest dostępny w żadnym innym ekonawozie w Polsce. Poza tym jest on zużywany praktycznie bez strat, bo nie ulega gazyfikacji i wypłukiwaniu, podczas gdy w przypadku nawozów chemicznych blisko połowa zawartości azotu ulega gazyfikacji po zastosowaniu, a potem wypłukuje się. M.in. dlatego BiOgardena to wyższa jakość nawożenia – dodaje.