Środki ochrony roślin

Obecnie zdecydowana większość klientów centrów ogrodniczych i marketów remontowo-budowlanych woli leczyć rośliny, niż kupować nowe. Sprzedaż herbicydów, preparatów biobójczych oraz grzybobójczych staje się opłacalna jak nigdy dotąd

Tekst: Marcin Fajerski

Większość udziałów w sprzedaży środków ochrony roślin należy do kilku wiodących producentów i dystrybutorów. Rynek ten jest znacznie mniej rozdrobniony niż kategoria nawozów nie tylko ze względu na wysokie bariery wejścia i konieczność dostosowania się do wymogów Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi zawartych w Ustawie o ochronie roślin, ale także z uwagi na fakt, że konsumenci najchętniej sięgają po markowe produkty. – Jest z pewnością wielu konfekcjonerów preparatów do ochrony roślin, ale tak naprawdę liczą się tylko znane i dobrze kojarzone marki – potwierdza Grażyna Sajdak, manager Centrum Ogrodniczego „Ogród Śląski” Antoni Żurek w Świerklańcu. – Obecnie coraz więcej klientów chce mieć pewność, że kupują dobry, markowy produkt. Znacznie częściej niż kilka lat temu nabywcy pytają też o konkretne środki reklamowane w mediach lub polecane im przez znajomych – nadmienia.
Zdecydowana większość placówek detalicznych oferuje preparaty 3-4 producentów. – Zapewnienie klientom kilku marek środków ochrony roślin pozwala w pełni zaspokoić ich potrzeby – przekonuje Hanna Milczyńska, główny kupiec w Centrum Ogrodniczym PrimaFlora w Owińskach. – Poza tym dostępne na rynku produkty o konkretnym przeznaczeniu zawierają na ogół te same substancje czynne lub działają w bardzo podobny sposób.
Centra ogrodnicze decydują się na oferowanie tylko kilku wybranych marek również z uwagi na oszczędność miejsca, a także ze względu na pracowników, którzy muszą wiedzieć, jakiego rodzaju preparaty polecić kupującym.

Złoty środek
W sprzedaży wszystkich grup środków ochrony roślin, kupowanych od wiosny aż do późnej jesieni, właściciele centrów ogrodniczych odnotowują tendencję zwyżkową. Co istotne, cena detaliczna niejednokrotnie przewyższająca wartość rośliny nie jest już tak ważna jak marka produktu, która daje klientowi gwarancję rozwiązania problemu. Reasumując, na sprzedaży preparatów można naprawdę dobrze zarobić. Z ankiety „Biznesu Ogrodniczego” wynika, że marże wynoszą tu od 30 do nawet 80 proc.       
Na pewno większa marża na preparaty narzucana jest w chwili, gdy w pobliżu danej placówki nie funkcjonują żadne inne punkty oferujące środki ochrony roślin. Detaliści chcą w ten sposób amortyzować koszty związane z utrzymaniem działu i przeszkoleniem personelu. Generalnie jednak marże stopniowo maleją. – Preparaty służące do ochrony roślin to dla wielu posiadaczy ogrodów produkty niezbędne  – mówi Leszek Adamczyk, właściciel Centrum Ogrodniczego I & L w Olzie. – Stanowią one jedną z najważniejszych i najbardziej dochodowych kategorii w naszej placówce. Ich sprzedaż jest naprawdę opłacalna, mimo iż marże obniżają się, m.in. ze względu na dostępność środków ochrony roślin w innych kanałach sprzedaży – podsumowuje.

Które lepiej?

Udział w sprzedaży fungicydów, herbicydów i zoocydów jest bardzo podobny. Trzeba przy tym zaznaczyć, że popytem na poszczególne grupy preparatów steruje pogoda w okresie od późnej wiosny do wczesnej jesieni. Anna Wadych, właścicielka Centrum Ogrodniczego Rol-Pest w Żołędowie, mówi: – Zarówno środki grzybobójcze, owadobójcze, jak i zwalczające chwasty co roku kupowane są bardzo chętnie. Należy jednak podkreślić, że sprzedaż wciąż w znacznym stopniu uzależniona jest od warunków pogodowych, szczególnie w okresie wiosenno-letnim. Długie i deszczowe lato gwarantuje wzrost zapotrzebowania na fungicydy, natomiast suche i słoneczne dni sprzyjają sprzedaży zoocydów – reasumuje. 

Skuteczne czy ekologiczne?
Jeżeli chodzi o kryteria wyboru produktów, większość kupujących stawia na ich skuteczność. Dla wielu właścicieli ogrodów chęć jak najszybszego pozbycia się szkodników i zwalczenia chorób roślin to priorytet.
Udział w sprzedaży bezpiecznych preparatów ekologicznych jednak zaczyna powoli wzrastać. – Zauważamy, że coraz więcej kupujących wybiera ekologiczne środki ochrony roślin – potwierdza Grażyna Sajdak. – Wzrost zapotrzebowania na bezpieczne dla użytkowników preparaty ready-to-use niewątpliwie jest stymulowany przez ich promocję w mediach. Dlatego młodzi, aktywni zawodowo miłośnicy ogrodów znacznie chętniej sięgają po te produkty. Choć te pozycje asortymentowe są stosunkowo drogie, w ich sprzedaży zaobserwować możemy tendencję zwyżkową – puentuje.

A w najbliższych latach…
Nowy projekt Ustawy o ochronie roślin, w pełni zgodny z rozporządzeniami unijnymi, ma obowiązywać dokładnie od 2015 roku. Do tego czasu obowiązuje okres przejściowy, który pozwoli zarówno producentom oraz konfekcjonerom, jak i detalistom przygotować się do wszystkich zmian. Preparaty, które mają zostać wycofane z obrotu, dystrybutorzy odbierają od właścicieli placówek i zastępują je środkami posiadającymi ważną rejestrację lub też zwracają pieniądze.
Za 3 lata nieprofesjonalni użytkownicy, czyli posiadacze ogrodów, otrzymają produkty niezagrażające ich zdrowiu oraz o niskim poziomie toksyczności. Oznacza to, że firmy nie będą mogły już konfekcjonować preparatów stosowanych w rolnictwie. Koncerny będą musiały natomiast przeprowadzać osobne badania dla środków przeznaczonych na rynek hobby. Zdecydowanie lżej będą mieli więc producenci posiadający własne działy badawcze. A jak będzie odbywała się sprzedaż preparatów do ochrony roślin? – Po pierwsze, pracownik placówki nie będzie musiał mieć specjalnych kwalifikacji. Po drugie, dystrybucja środków ochrony roślin na pewno będzie szersza niż dotychczas, ale też centra ogrodnicze będą mogły wprowadzać do oferty produkty dostępne w innych krajach Unii Europejskiej. Zapis ustawy będzie bowiem znormalizowany we wszystkich państwach należących do wspólnoty.   

 

Coraz bardziej potrzebne
Tomasz Fiołek
kierownik działu handlowego
Sumin

Sprzedaż środków ochrony roślin jest silnie uzależniona od warunków pogodowych w danym sezonie. Z naszych obserwacji wynika, że nadal najlepiej sprzedają się zoocydy i fungicydy. Coraz większa liczba szkodników i chorób grzybowych roślin sprawia, że w sprzedaży tych dwóch grup preparatów odnotowujemy tendencję zwyżkową. Ciepłe i słoneczne lata na pewno pozytywnie stymulują popyt na większość zoocydów, natomiast upalne, ale też deszczowe lata powodują, że rośnie zapotrzebowanie na preparaty grzybobójcze. Warto nadmienić, że zauważalnie zwiększa się zapotrzebowanie na produkty ekologiczne. Coraz więcej konsumentów prowadzących ekologiczną uprawę warzyw i ceniących sobie bezpieczeństwo użytkowania decyduje się na zakup tych środków. 
W ostatnim czasie większość preparatów na rynku nieznacznie podrożała. Z pewnością wpływ na to miały zmiany w rejestracjach i ogólny wzrost kosztów produkcji. Mimo to ich sprzedaż systematycznie rośnie. Właścicielom ogrodów bowiem zależy na skutecznej ochronie roślin.

 

Młody rynek
Dorota Muszyńska
business manager consumer
Bayer CropScience

Rynek hobbystycznych środków ochrony roślin w Polsce jest stosunkowo młody w porównaniu do innych krajów europejskich, ale rozwija się bardzo dynamicznie i charakteryzuje się tendencją zwyżkową. Można prognozować, że w najbliższych latach wartość tego rynku wzrośnie, podobnie jak wolumen sprzedaży produktów.
Wszystko jednak będzie zależało od tego, jak firmy wykorzystają  koniunkturę na skuteczne, gotowe do użytku i bezpieczne dla użytkowników produkty, a także od wymogu dostosowania się do nowych regulacji prawnych. Czynniki te, wraz z rosnącymi wymaganiami i potrzebami właścicieli ogrodów, stanowią podstawę sukcesu na dynamicznie zmieniającym się rynku, który na pewno wymaga ogromnej uwagi i wnikliwej analizy.

 

Szansa i wyzwanie
Piotr Barański
asystent działu marketingu
Agrosimex

Ekologiczne i przyjazne środowisku środki ochrony roślin to dynamicznie rozwijająca się część rynku. Ich procentowy udział w sprzedaży nie jest jeszcze imponujący, ale stopniowo wzrasta. W rolnictwie udział gospodarstw ekologicznych zwiększa się w szybkim tempie, więc jest duża szansa na podobny trend na rynku hobby.
Wśród czynników hamujących sprzedaż ekoproduktów wymieniana jest wyższa cena. Klienci jednak coraz bardziej doceniają korzyści płynące ze stosowania ekologicznych środków ochrony roślin, czyli bezpieczeństwo aplikacji, brak karencji i brak pozostałości. Z takimi argumentami dobry sprzedawca bez trudu przekona nawet sceptycznie nastawionego klienta do zakupu.
Według raportu przeprowadzonego przez BCG w 2009 roku, sprzedaż ekologicznych produktów jest dużą szansą dla przedsiębiorstw. Wśród wymienianych przeszkód stojących na drodze do zakupu produktu ekologicznego najważniejsza wcale nie jest wyższa cena, ale brak możliwości wyboru w miejscu sprzedaży bądź też brak świadomości istnienia ekologicznej alternatywy. Właściwa promocja ekologicznych środków ochrony roślin to jedno z wyzwań, które stoją przed naszą branżą.
 

REKLAMA