Wykorzystać potencjał

Wielkość eksportu polskich roślin ma duży wpływ na handel wewnętrzny – im trudniej o zagranicznego klienta, tym większa konkurencja na rodzimym rynku. Choć polskie szkółki są częścią europejskiej czołówki producentów roślin, nie wykorzystują w pełni swojego potencjału. Jakie są główne kierunki eksportu polskich roślin i czy Wschód jest nadal najważniejszy?

Tekst: Natalia Dur

Pomimo że sytuacja polityczna na Ukrainie i w Rosji daleka jest od stabilizacji, branża nadal się rozwija. Polscy producenci roślin aktywnie szukają nowych rynków zbytu. W opinii Michała Sutkowskiego jest to jedno z najkorzystniejszych rozwiązań obecnej sytuacji. – Należy pamiętać, że nie tylko polskie szkółki mają problem ze sprzedażą roślin. Dotyczy on całej Europy, która też walczy o nowych odbiorców. Z polskiego punktu widzenia ciekawe może być pozyskanie klientów z krajów takich jak Czechy, Słowacja czy Węgry. Kuszące może być także nawiązanie kontaktów z bardziej egzotycznym krajem, jakim jest Turcja – podkreśla. – Warto również pamiętać, że nie można pomijać rynku wewnętrznego, który jest niestety bardziej otwarty na towar z Zachodu. Dlatego, zanim zajmiemy się szukaniem zagranicznych odbiorców, może warto zrobić coś, by stać się bardziej konkurencyjnym dla zachodnich szkółek, które podbijają polski rynek – dodaje.

Problemy w handlu z Rosją są wyzwaniem dla wielu szkółek, ale też wiele nowych krajów „otwiera się” na polskie rośliny. Na szkółkarskiej mapie Europy pozycja Polski jest bardzo silna. Według szacunków szkółkarzy – choć import materiału roślinnego szczególnie z Holandii odbywa się na masową skalę – ciągle większość sprzedawanych u nas roślin to materiał krajowy. I choć dziś nadal głównym kierunkiem eksportu jest Wschód, to wbrew globalnym tendencjom polscy szkółkarze znajdują klientów nawet w Chinach. – Kilka lat temu sprzedawaliśmy dużo materiału do Portugalii, obecnie duże wzrosty obserwujemy na rynku serbskim, po naszym debiucie na targach w Turcji zainteresowanie naszym materiałem jest tam bardzo duże – mówi Aleksandra Kusibab-Wyka, właścicielka Gospodarstwa Ogrodniczego Aleksandra Kusibab-Wyka i Marcin Wyka. W strukturze eksportu dominuje kierunek wschodni, ale polskie szkółki znajdują klientów także w Europie Zachodniej.
 

REKLAMA

MOZE CIĘ ZAINTERESOWAĆ: