Nawożenie w zgodzie z naturą to przyszłość branży, w opozycji do chemicznych „nawozów starej generacji”. W sezonie 2018 będziemy współpracować z 5 dystrybutorami. To mocne, prężnie działające hurtownie, z którymi wiążemy duże nadzieje sprzedażowe – mówi Anna Wojno, marketing manager w firmie NaturalCrop Poland, dystrybutora nawozów ekologicznych BiOgardena
Jakie zmiany planują Państwo w nadchodzącym sezonie w ofercie, współpracy z dystrybutorami, działaniach marketingowych?
Po całkiem udanym debiucie w wyjątkowo trudnym sezonie skupiamy się na rozbudowie dystrybucji marki BiOgardena. Cieszy nas, że oferta, jaką mamy dla klientów, spotyka się zainteresowaniem. Na konkurencyjnym rynku pełnym nawozów chemicznych, coraz wyraźniej widać trend ekologicznego dbania o ogrody. Słyszałam nawet taką opinię, że nawożenie w zgodzie z naturą to przyszłość branży, w opozycji do chemicznych „nawozów starej generacji”.
BiOgardena rozszerza swoje portfolio w oparciu o analizę potrzeb użytkowników nawozów, szanując jednocześnie opinie dystrybutorów i detalistów, którzy narzekają na nadmiar indeksów w ofertach i konieczność redukcji ofert. Zatem BiOgardena na nowy sezon to 3 najpopularniejsze warianty nawozów: 1 kg dla klientów z mniejszymi ogródkami, a do tego 4 w gramaturach 8-25 kg dla posiadaczy większych ogrodów. Do tego oczywiście nasz Nawóz Interwencyjny w płynie uhonorowany nagrodą „Produkt w Obiegu”, Złotym Medalem Targów Garden Contracting, jak również przyznanym całej marce wyróżnieniem Kreator GardenTrendów 2017.
Natomiast działania marketingowe podejmowane w najbliższym sezonie będą skupiały się na dalszym budowaniu świadomości marki, edukacji użytkowników i podkreślaniu przewag konkurencyjnych naszych nawozów.
Jak ocenia Pani dotychczasowe sukcesy w budowie dystrybucji produktów BiOgardena? Jakie są plany w tym zakresie na kolejny sezon?
Miniony sezon był trudny dla wszystkich uczestników rynku ze względu na kapryśną pogodę. Nasza marka, będąc nową na rynku, odczuwała te trudności szczególnie – ale mimo wyzwań zyskała uznanie branży i ogrodników. W sezonie 2018 będziemy współpracować z 5 dystrybutorami. To mocne, prężnie działające hurtownie, z którymi wiążemy duże nadzieje sprzedażowe.
Czy trudno jest konkurować na rynku z firmami, których oferta jest znacznie szersza i obejmuje także inne kategorie produktowe, a więc z perspektywy dystrybutora jest „wygodniejsza”?
Pytanie sugeruje trochę odpowiedź, aczkolwiek nasza oferta jest na tyle unikatowa, że dystrybutorzy, którzy pragną mieć ciekawą ofertę, są zainteresowani marką BiOgardena. Dodam, że nasze nawozy mają wyjątkowy na rynku skład, są wielofunkcyjne, nawożą rośliny i użyźniają glebę, a przy tym uwalniają się długo i bez strat azotu. Osoby o dużej świadomości ogrodniczej wiedzą, że nawozy chemiczne mają wiele wad z punktu widzenia równowagi biologicznej w ogrodzie – o naszych nawozach można natomiast powiedzieć, że skutecznie pielęgnują ogród w zgodzie z rytmem natury.
Jakie według Pani mogą być udziały ekologicznych nawozów w łącznej puli sprzedaży w perspektywie najbliższych 5 lat?
Biorąc pod uwagę naszą filozofię działania, chcielibyśmy, aby ekologiczne nawozy miały stuprocentowy udział w rynku, ale oczywiście mamy świadomość, że do tego daleka droga.
Rosnąca świadomość konsumentów i chęć życia zgodnego z naturą deklaruje coraz więcej osób, ale realistycznie patrząc, możemy mówić o ok. 15% udziału wartościowego w rynku w perspektywie najbliższych 5 lat.
Dlaczego, Państwa zdaniem, konsumenci będą się coraz częściej zwracać w kierunku nawożenia ekologicznego?
Trend proekologiczny widać w różnych działach gospodarki – szczególnie mocno w rynku żywności, ale też motoryzacyjnym, odzieżowym, dekoracji wnętrz. Dzisiejszy konsument, co akcentował również „Biznes Ogrodniczy” podczas wykładów Akademii Biznesu Ogrodniczego, jest coraz bardziej świadomy, ma dostęp do informacji, a w wyborze nie kieruje się wyłącznie ceną, tylko raczej wartością, jaką oferuje mu marka. Widzimy, że oferta innych marek na rynku również rozwija się w kierunku naturalnych produktów do pielęgnacji i nawożenia ogrodu. To dobry znak – konsumenci będą mieli wybór.
Jak Państwa oferta będzie plasować się cenowo w porównaniu do ekologicznych nawozów konkurencji?
Szczegóły pewnie zobaczymy wiosną w sklepach – ale już teraz możemy powiedzieć, że cena jest pochodną jakości i wiadomym jest, że produkt wysokiej klasy nie może konkurować cenowo z produktem o niższych parametrach jakościowych. Biorąc pod uwagę rosnące oczekiwania świadomego klienta, a jednocześnie oczekiwany zwrot z zajmowanej przestrzeni w centrum ogrodniczym w postaci marży dla detalisty – patrzymy optymistycznie.