Użytkownicy rodzinnych ogrodów działkowych to w branży ogrodniczej bardzo ważna grupa klientów. W kategoriach takich jak nasiona czy środki ochrony roślin w wielu sklepach właśnie oni decydują o handlowym sukcesie. Czy planowane zmiany w ustawie dotyczącej działkowców mają wpływ na zielony biznes?
Tekst: Michał Gradowski
Kiedy w lipcu ubiegłego roku Trybunał Konstytucyjny zakwestionował prawie połowę przepisów ustawy o rodzinnych ogrodach działkowych, stało się jasne, że działki w dotychczasowym kształcie, zarządzane przez Polski Związek Działkowców, nie przetrwają. To bardzo ważna informacja dla całej branży ogrodniczej, bo działkowcy to główna grupa klientów dla wielu punktów detalicznych, zwłaszcza w mniejszych miastach. – To dla nas najważniejsi konsumenci, w wielu kategoriach decydują o handlowym sukcesie. Środki ochrony roślin czy nasiona warzyw to produkty, które kupują głównie działkowcy – mówi Dariusz Komorowski, właściciel dwóch sklepów ogrodniczych „Rosa” w 30-tysięcznym Łukowie w województwie lubelskim. Podobnego zdania jest Kacper Kut, kierownik Centrum Ogrodniczo-Zoologicznego PNOS w Rzeszowie: – Działkowcy są dla naszego centrum ważną grupą odbiorców, kilka skupisk działek jest zlokalizowanych w jego najbliższej okolicy, w tym trzy w promieniu trzech kilometrów. Docierają do nas sygnały, że zmiany w ustawie o ogrodach działkowych mają wpływ na wydatki tej grupy klientów, ale w naszym przypadku nie ma to przełożenia na sprzedaż.
Cały artykuł ukaże się w najnowszym kwietniowym numerze „Biznesu Ogrodniczego”.