W dyskusjach nad przyszłością polskiej gospodarki często przewija się temat innowacyjności. Bez niej nie osiągniemy wyższego poziomu rozwoju, będziemy montownią zachodnich koncernów, której przewagą konkurencyjną pozostanie tania siła robocza. Ten czarny scenariusz można jednak odwrócić za sprawą słowa-klucza – innowacyjności
Tę trudną do zmierzenia zmienną można porównać na bazie Global Innovation Index. W najnowszej edycji zestawienia Polska zajęła 46. miejsce na 141 badanych państw. Z pozoru nie najgorzej, ale zdecydowanie bliżej nam do Mołdawii niż do zajmujących podium Szwajcarii, Wielkiej Brytanii i Szwecji. Jak to zmienić? Eksperci, jako barierę rozwoju innowacyjności w Polsce, coraz częściej wskazują na niski poziom zaufania społecznego. Jesteśmy zamknięci, ostrożni, niechętnie dzielimy się informacjami, wiedzą i doświadczeniem. Najnowsze badania pokazują jednak, że żeby rządzić – np. w świecie innowacji – trzeba się najpierw podzielić.
Żmudny proces nauki na błędach można znacząco przyspieszyć poprzez wymianę doświadczeń, dzielenie się spostrzeżeniami. Uczenie się na błędach, także cudzych, przyspiesza rozwój oraz pozwala uniknąć tych najdotkliwszych porażek. Innowacyjność to także umiejętność tworzenia środowiska, które sprzyja kreatywności. Kulturę innowacyjności najlepiej pobudzić zderzając ze sobą różne środowiska, punkty widzenia, budując zespoły różnorodne pod względem wieku, kultury, życiowych i zawodowych doświadczeń.
Wspieraniu innowacyjności na pewno nie służy natomiast nadmierne zamykanie się w okopach własnej branży. Umiejętność spojrzenia na biznesowe wyzwania z perspektywy innej branży czy odmiennej specyfiki rynku często podsuwa najprostsze rozwiązania najtrudniejszych problemów. Innowacyjne produkty powstają najczęściej na przecięciu różnych dyscyplin, przy łączeniu skrajnie różnych rozwiązań, których nikt wcześniej nie odważył się zastosować.
Innowacyjność to także dzielenie się w wymiarze globalnym. Czasy, kiedy wyjazdy zagraniczne służyły tylko podpatrywaniu pomysłów i mniej lub bardziej udanej próbie przeszczepienia ich w polskich warunkach już dawno minęły. Teraz powinniśmy za granicą szukać inspiracji, dzielić się własnymi osiągnięciami, by wynieść je na wyższy poziom i uczynić bardziej uniwersalnymi. Tylko w ten sposób można z linii montażowej przeskoczyć do świata innowacji.