– Prężny rozwój firmy możliwy jest dzięki dynamicznemu wzrostowi sprzedaży narzędzi Fiskars w Polsce i na innych rynkach. Kluczową rolę odgrywają centra ogrodnicze – jest to bardzo ważny kanał dystrybucji,
o dużym potencjale wzrostu – mówi Sylwester Dmowski. Z dyrektorem generalnym Fiskars Polska rozmawiamy o kolejnej rozbudowie fabryki we Włynkówku oraz strategii firmy
Rozmawia: Michał Gradowski
Kiedy w 1991 roku uruchomiono fabrykę Fiskars w Polsce zajmowała ona 650 m² powierzchni i zatrudniała 13 osób. Dziś, po kolejnej już rozbudowie, firma dysponuje we Włynkówku 14 tys. m² hal, zatrudnia 280 pracowników i wytwarza ponad pięć mln produktów rocznie. Jakie czynniki miały największy wpływ na ten dynamiczny rozwój?
Prężny rozwój firmy możliwy jest dzięki dynamicznemu wzrostowi sprzedaży narzędzi Fiskars w Polsce i na innych rynkach. Do rozwoju przyczyniła się także konsolidacja i specjalizacja fabryk Fiskars oraz wysoka ocena fabryki
w Polsce. Od lat Fiskars skupia się na produkcji i dystrybucji produktów konsumenckich najwyższej jakości. Międzynarodowy charakter firmy sprzyja podnoszeniu poziomu wiedzy fachowej i jej rozwojowi, a połączenie innowacyjnej technologii i wzornictwa przyczynia się do powstania wyrobów cieszących się ogromnym powodzeniem.
Jakie zmiany w związku z rozbudową wprowadzono w fabryce we Włynkówku?
Przede wszystkim rozpocznie się tutaj produkcja ogrodniczych narzędzi tnących, co jest kolejnym krokiem milowym w rozwoju przedsiębiorstwa.
W tym roku firma wdrożyła też kolejne nowoczesne rozwiązania polegające na automatyzacji procesów produkcyjnych. Na decyzję o dalszym rozwoju fabryki w Polsce wpłynęła zarówno wysoka wydajność, jak i jakość pracy w polskiej fabryce.
Jak ocenia Pan sytuację na rynku w kategorii narzędzi ogrodniczych i jakie tendencje mają wpływ na handel tym asortymentem?
Można zauważyć, że rynek jest rosnący. Umacnia się także pozycja produktów markowych i marek własnych.
Można wyróżnić kilka czynników mających znaczący wpływ na handel. Są to: profesjonalizacja detalistów, rosnąca rywalizacja w dystrybucji, a także wzrost znaczenia handlu internetowego.
Cały wywiad w najnowszym lipcowym „Biznesie Ogrodniczym”.