Jeff Bezos, jeden z technologicznych wizjonerów i najbogatszych ludzi na ziemi, który ma na świecie prawie ćwierć miliarda klientów, lubi mówić o „1. Dniu” (Day 1). W 1997 roku, po wejściu Amazona na giełdę, załączył do pisma dla akcjonariuszy trzystronicową ulotkę, rozpoczynającą się od słów: „Amazon zrobił wiele kroków milowych, ale to dziś jest 1. Dzień Internetu. Musimy się jeszcze wiele nauczyć”.
Bezos chętnie powtarza w wywiadach, że Internet jest wciąż niezbadany, że nie do końca rozumiemy jego potencjał, dlatego ciągle nas zaskakuje. Do dziś jest wierny tej koncepcji – w nowej siedzibie Amazona dwa największe budynki to Dzień 1. Północ (Day 1 North) i Dzień 1. Południe (Day 1 South) – ale spostrzeżenie to nie dotyczy tylko Internetu i nowych technologii.
Dzień 1. to ekscytacja wynikająca z rozpoczęcia nowego projektu. Dreszczyk emocji towarzyszący wejściu w nieznane, nowe okoliczności.
Zapał, który jeszcze nie rozbił się o pierwsze przeciwności. Energia, której nie wyhamowały pierwsze niepowodzenia. Co może pomóc zatrzymać ten stan na dłużej? Przede wszystkim myślenie z perspektywy klienta. Każdy produkt czy usługa, nawet jeśli są obecne na rynku od wielu lat, mogą być nowe, świeże i ekscytujące, jeśli spojrzymy na nie oczami nowych klientów.
Warto też podejmować szybkie decyzje, bo czekając na komplet informacji i dogłębne analizy możemy przegapić swoją szansę. Wystarczy wtedy przypomnieć sobie pierwsze etapy budowania biznesu, pełne gorączkowych, często słabo skoordynowanych działań, kiedy każdy dzień przynosił zmiany.
Oczywiście wraz ze zwiększaniem skali działalności niezbędne są odpowiednie procedury, długofalowa strategia, właściwie zarządzana struktura organizacyjna, przewidywalność, która sprawia, że nasi klienci traktują nas jak wiarygodnych partnerów. Nie można jednak przy tym zagubić tej początkowej ekscytacji, energii, eksplozji kreatywności. To oznacza także pełne zaangażowanie w nowe pomysły. Zdaniem Bezosa na etapie ich weryfikacji nie należy pytać „Po co?”, ale „Dlaczego nie?”.
Bezos zachęca także do spoglądania na biznes nie tylko z perspektywy własnej firmy, do śledzenia znaczących trendów, przewidywania, co może się wydarzyć. Ich przegapienie szybko może sprawić, że Dzień 1. się zakończy. Jakie są tego konsekwencje? Dopełnieniem koncepcji Dnia 1. jest Dzień 2., który – jak obrazowo mówił Brezos – oznacza udręczenie, bolesny upadek, a później śmierć.