Pod koniec listopada 2018 r. w nowoczesnym centrum wystawienniczym Tüyap w Stambule – największym mieście Turcji – odbyła się okrągła, 10. odsłona międzynarodowych targów roślin ozdobnych Flower Show Istanbul / Eurasia Plant Fair. Przypadła na trudny gospodarczo czas dla tego kraju. Niemniej jednak Mustafa Gültekin Gökül z firmy CYF Fuarcılık A.Ş., dyrektor tych targów – które w założeniu organizatorów stanowią pomost pomiędzy Europą a Azją – uważa, że okres kryzysu może stymulować podnoszenie jakości rodzimej produkcji, gdyż tylko towar najlepszy jest konkurencyjny na globalnym rynku. Targi zgromadziły 163 wystawców z 8 krajów, wśród których tym razem nie było Polski
Targi a kondycja gospodarki
W trzech pawilonach kompleksu Tüyap Fair Convention and Congress Center można było tym razem oglądać ofertę przede wszystkim tureckich wystawców. Oni, a także nieliczne firmy z zagranicy – m.in. z Włoch i Holandii – zajęły na targach Flower Show Istanbul / Eurasia Plant Fair łączną powierzchnię 9068 m2. W sumie uczestników tych było prawie o ok. 50% mniej niż w zeszłym roku.
Ahmet Dündar , prezes tureckiego Związku Producentów Roślin Ozdobnych (SÜSBİR), który zrzesza 685 członków i jest – obok firmy CYF Fuarcılık A.Ş. (CYF Trade Fairs Inc.) – współorganizatorem stambulskich targów, stwierdził, że na skurczenie się imprezy wpłynęła głównie sytuacja ekonomiczna kraju (w ub.r. turecka lira straciła wobec dolara ponad 40%, a inflacja stała się dwucyfrowa). Dodał jednak, że kryzys gospodarczy ma też psychologiczne znaczenie – uczestnicy biznesu roślin ozdobnych wolą go „przeczekać” niż wydawać pieniądze na promocję, choćby na udział w wystawach.
Podczas uroczystości otwarcia targów prezes innej organizacji branżowej – tureckiego Stowarzyszenia Eksporterów Roślin Ozdobnych, İsmail Yilmaz poinformował jednak, że ubiegłoroczna sprzedaż za granicę rodzimych produktów z kategorii „rośliny ozdobne” była dobra – jej wartość miała wzrosnąć o 30% w porównaniu z 2017 r.
Dyrektor targów Flower Show Istanbul / Eurasia Plant Fair, Mustafa Gültekin Gökül powiedział z kolei, że są one imprezą o najmniejszej skali w obrębie tych organizowanych przez CYF Trade Fairs Inc., ale traktowane są w sposób szczególny jako jedyny projekt dotyczący roślin ozdobnych. Uwaga ta odnosi się zresztą do całego portfolio przedsięwzięć realizowanych przez międzynarodową grupę Tarsus (z siedzibą w Londynie), częścią której jest obecnie firma CYF Trade Fairs. Gültekin Gökül dodał, że szybki rozwój targów Flower Show Istanbul / EPF w latach 2008-2015 towarzyszył dynamicznym postępom, jakie dokonywały się w Turcji w branży kwiaciarskiej, szkółkarskiej i w dziedzinie urządzania terenów zieleni, zwłaszcza publicznych. Dotychczas rekordowa spośród 10 edycja z 2015 r. zgromadziła 335 wystawców z prawie 20 krajów (w tym kilku szkółkarzy z Polski) i była efektem boomu gospodarczego: w 2010 r. Turcja zajmowała drugie, po Chinach, miejsce na liście najszybciej rozwijających się krajów świata – o przyroście PKB o ponad 9%). Dyrektor Gültekin Gökül podkreślił, że produkcja roślin ozdobnych i związane z nią biznesy to młody dział rodzimej gospodarki, mający ok. 25-letnie tradycje. Jego zdaniem, po szybkim rozwoju tej gałęzi rolnictwa w pierwszych latach jej obecności na tureckim – a także międzynarodowym – rynku, nastąpiła typowa w takich przypadkach stabilizacja, a nawet stagnacja, niezależna nawet od ogólnej dekoniunktury ekonomicznej w kraju, ale przez nią potęgowana. – Obecna zapaść to pierwszy prawdziwy kryzys, jaki dotknął tę branżę – stwierdził M. Gültekin Gökül. Według niego targi – jako profesjonalne narzędzie marketingowe – mogą jednak pomóc firmom działającym w sektorze roślin ozdobnych, przy czym przetrwają i rozwiną skrzydła ci, którzy oferują wysoką jakość produktów oraz usług.
Urządzanie terenów zieleni – górą
Jak zwykle na targach Flower Show Istanbul największą powierzchnię zajmowały stoiska poświęcone roślinom oraz innym produktom i usługom dotyczącym urządzania terenów zieleni i ogrodów – działu, który najszybciej się rozwijał w tureckiej branży roślin ozdobnych. Jej słabością jest zarazem to, że głównymi klientami firm z tego sektora pozostają urzędy miejskie. W obliczu recesji gospodarczej konieczne oszczędności wydatków publicznych dotyczą zaś w pierwszej kolejności roślin. Odbija się to na producentach, którzy nie zdywersyfikowali puli swoich kontrahentów i stracili w minionym roku główne źródło swoich wpływów.
Norman Kordes z niemieckiej firmy hodowlanej W. Kordes Söhne, która prezentowała róże na stoisku swojego tureckiego partnera – przedsiębiorstwa Ekerler Roses, potwierdził dotychczasową dobrą koniunkturę na odmiany okrywowe do nasadzeń miejskich. Duża część tego typu krzewów produkowanych w gospodarstwie Ekerler Roses trafiała do tej pory na tereny zieleni w Turcji, zwłaszcza w gigantycznym Stambule (gdzie np. w 2013 r. przeznaczono na rośliny ozdobne równowartość 45 mln €). Norman Kordes chwali sobie fakt, że w poprzednich latach odmiany Kordesa, takie jak na przykład Bad Birnbach czy Maxi Vita, stały się popularną ozdobą tureckich aglomeracji. Z nowszych wymienił w 2018 r. m.in. biało-czerwoną Schöne Koblenzerin.
Częstym modelem funkcjonowania firm, które zajmują się w Turcji projektowaniem i urządzaniem terenów zieleni lub ogrodów, jest połączenie tej działalności z produkcją szkółkarską. Tak dzieje się np. w przypadku 30-letniej spółki Kardelen Peyzaj Planlama z Izmiru, która od 14 lat uprawia rośliny (z przewagą gatunków śródziemnomorskich), obecnie na powierzchni 15 ha. Jeśli chodzi o realizację własnych projektów dotyczących architektury krajobrazu, w 80% korzysta się jednak z materiału importowanego – głównie z Włoch i Hiszpanii. Jak poinformowała współwłaścicielka Kardelenu Nuran Altun, zdecydowaną większość wpływów dla jej przedsiębiorstwa generują zlecenia od prywatnych inwestorów, co wyróżnia tę firmę na tureckim rynku.
Produkty szkółkarskie zaprezentowane podczas targów Flower Show Istanbul pochodziły też z laboratorium in vitro.Jednym z debiutujących tam wystawców była firma Dikmen z północno-zachodniej Turcji (dystrykt Söğüt w prowincji Bilecik, regionie Marmara), która pokazała rozmnożone metodą kultur tkankowych krzewy – głogowniki Frasera (Photinia fraseri) ‘Red Robin’, a ponadto sukulenty . Jak powiedział Serdar Dikmen, właściciel tej firmy, która produkuje rośliny pod marką Serene, jego oczkiem w głowie jest jednak hodowla warzyw, z wykorzystaniem technik molekularnych.
Rośliny doniczkowe i kwiaty
Nie zabrakło i innych eksponatów rodzimej produkcji. Wśród targowych prezentacji wyróżniało się efektowne stoisko tureckiej firmy Garden Koala , która zlokalizowana jest na południu kraju, niedaleko miejscowości Tarsus. Obecnie to gospodarstwo, które specjalizuje się w nowoczesnej, zmechanizowanej produkcji szklarniowej roślin doniczkowych i balkonowo-rabatowych, znajduje się w rękach przedsiębiorczej rodziny Čiček, trudniącej się także (przede wszystkim) handlem. Jak podał Hasan Ergören , menedżer ds. importu i eksportu, Garden Koala kieruje rocznie na rynek 6 mln roślin. Oferta obejmuje ponad 50 gatunków i odmian, na czele ze storczykami z rodzaju Phalaenopsis, które sprzedawane są jako produkty markowe – z firmową etykietą . Towar trafia do różnych kanałów dystrybucji, w tym do supermarketów. Sprawami marketingu zajmuje się odrębna firma działająca w grupie przedsiębiorstw Čičeków. Oprócz produkowania roślin ozdobnych kupuje się je dodatkowo na holenderskiej aukcji i sprzedaje w Turcji.
Jeśli chodzi o wystawców spoza tego kraju, którzy przedstawili na targach rośliny doniczkowe, uwagę zwracało przedsiębiorstwo Evergreen Nurseries Agri-Tech., Ltd. z Chin, które jest obecne na azjatyckim i europejskim rynku. Wendy Weng, menedżer ds. sprzedaży , powiedziała, że głównymi produktami eksportowymi tej firmy są figowce (Ficus), sansewierie (Sansevieria) i sagowce (Cycas).
Daleki Wschód reprezentowała również Japonia (Stowarzyszenie ds. Eksportu Kwiatów i Roślin – JFPEA), z bogatą ofertą kwiatów ciętych – pokazanych w Stambule po raz pierwszy oraz drzew formowanych „na bonsai” – zademonstrowanych po raz drugi. Jak przyznał Kenichi Saito z JFPEA’y, większym zainteresownaiem na tureckich targach cieszą się rośliny, które można wykorzystać w architekturze krajobrazu, ale stowarzyszenie zaczęło też badać tamtejszy rynek produktów florystycznych ze względu na ich unikatowy asortyment w Japonii oraz z uwagi na potencjał Turcji jako odbiorcy kwiatów.
Doniczki i pojemniki
Na targach Flower Show Istanbul zademonstrowano sporą ich ofertę. Wśród wystawców z tej kategorii znalazła się między innymi firma Decoratime . Bariş Hazer, dyrektorka tego przedsiębiorstwa z siedzibą w Stambule, poinformowała, że działa ono od 2013 r. i zajmuje się produkcją ozdobnych pojemników oraz osłonek z polietylenu, drewna, stali nierdzewnej , włókna szklanego. Większość towaru trafia do rodzimych odbiorców, ale część jest eksportowana – do krajów arabskich, bałkańskich, Holandii, Niemiec, na Ukrainę.
TEKST i ZDJĘCIA: ALICJA CECOT