Kolor pieniędzy

Początek ostatniej wiosny nie należał do najlepszych okresów sprzedaży kwiatów wiosennych. Aura pogodowa w marcu i kwietniu wyraźnie pokrzyżowała szyki detalistom i dystrybutorom. Jednak nadejście maja, a wraz z nim cieplejszych dni pomogło poprawić wyniki finansowe

Tekst: Marcin Fajerski

Zapotrzebowanie na wszystkie wiosenne rośliny kwitnące od kilku lat utrzymuje się na bardzo zadowalającym poziomie, z niewielką tendencją do wahań, o czym można było przekonać się w ubiegłym roku. Po satysfakcjonujących latach 2010-2012 wygórowane oczekiwania odnośnie popytu zweryfikowała pogoda.

Chłodna kalkulacja
Miniony sezon sprzedaży kwiatów wiosennych nie należał do udanych ze względu na niesprzyjające temperatury i kwietniowe opady śniegu – przyznaje Tomasz Szymczak, właściciel Centrum Ogrodniczego Exo-Flora w Łodzi. – Klienci wstrzymywali się z pracami w ogrodzie, a panujące warunki utrudniały ogrzanie szklarni oraz zapewnienie roślinom odpowiednio nasłonecznionych stanowisk. To z kolei miało wpływ na czas kwitnienia i jakość materiału – tłumaczy.

Nie ma monopolu
Segment kwiatów wiosennych jest bardzo rozdrobniony. Trudno wskazać wiodących graczy. Aby zbudować przewagę konkurencyjną, należy stawiać na szeroką ofertę kwiatów kwitnących i częste dostawy

– W kraju działa kilkudziesięciu różnych producentów, najczęściej wyspecjalizowanych w uprawie gatunkowej – mówi Jan Podolski, kierownik Centrum Rolno-Ogrodniczego Agrodom w Kcyni. – Poza tym asortyment ten można zamówić w hurtowni lub zakupić na giełdzie. Trudno wskazać wiodących graczy, nie mówiąc już o monopolu. To sprawia, że odpowiednio szybkie skompletowanie oferty nierzadko staje się trudne – zaznacza.

Znane i lubiane

Szeroka oferta kwiatów kwitnących wiosną z pewnością mogłaby stać się jednym z elementów budowania przewagi konkurencyjnej i argumentem przemawiającym za konsolidacją producentów. Na razie jednak firmy oferujące ten asortyment stawiają głównie na wysoką jakość i marketing. Popyt wciąż bowiem utrzymuje się na dość zadowalającym poziomie, a popularność wiosennych kwiatów nie słabnie, lecz umacnia się.

Bez niedomówień

Konieczność sprowadzania kwiatów od różnych firm skłania do dokonywania częstych, ale niezbyt dużych zamówień obejmujących kilkanaście gatunków i podobną liczbę odmian. – Obecnie lepiej postawić na częstsze dostawy. Podstawowym kryterium oceny jakości roślin jest bowiem dla klientów świeżość materiału – przekonuje Damian Gaszczyk, właściciel Centrum Ogrodniczego Braciki w Suszcu. – Ponadto zamawianie mniejszych partii rozwiązuje problemy związane z przechowywaniem roślin i pozwala zapewnić szybką rotację produktu. Klienci nadal są głodni nowości – nadmienia.

Miła odmiana

Oczywiście w ofercie kwiatów nie powinno zabraknąć tych najchętniej kupowanych. – Na pewno w sprzedaży muszą znaleźć się wszystkie wczesne gatunki, m.in. prymule, śnieżyczki, krokusy, kwitnące już w marcu tulipany botaniczne, a także coraz częściej poszukiwane ciemierniki – mówi Jan Podolski. – Poza bratkami, pelargoniami, begoniami i surfiniami klientom można zaoferować jeszcze hiacynty, narcyzy, szafirki i astry alpejskie. Oczywiście nie bez znaczenia jest poszerzony wybór odmianowy, który pozostaje jednym z kluczowych warunków osiągnięcia sprzedażowego sukcesu – dodaje.

W angielskich placówkach zauważono, że sprzedaż zwiększa wyeksponowanie dominującego wiosną żółtego koloru, to on zachęca klientów do wydawania pieniędzy

Aby poprawić sprzedaż wiosennych kwiatów, można skorzystać z doświadczeń właścicieli angielskich placówek i zastosować prosty trik zwiększający atrakcyjność oferty. – Ekspozycja kwiatów wiosennych może, a nawet powinna kusić feerią barw – radzi Andy Campbell, konsultant brytyjskich centrów ogrodniczych. – Jest jednak jeden kolor, który powinien dominować. To żółty, jednoznacznie kojarzący się z wiosną i przykuwający wzrok konsumentów. Dlatego warto, aby w sprzedaży znalazły się złociste żonkile, krokusy i tulipany – podpowiada.

Pierwsze wrażenie

Kwiaty wiosenne to bez wątpienia grupa produktów, którym należy zagwarantować dobrą rotację, aby zarobić, a nie zanotować straty. – Przygotowanie skutecznej ekspozycji może okazać się czasochłonne, ale z pewnością jest opłacalne – mówi Mariusz Lewandowski, właściciel Centrum Ogrodniczego Iglak w Pile. – To również doskonały sposób, aby promować sprzedaż łączoną. Efektownie wyglądające donice i skrzynki sprawiają, że klienci kupują produkty na zasadzie impulsu, a wartość koszyka zakupów wzrasta. Liczy się pierwsze wrażenie – konkluduje.

Sprzedaż rozkwitnie?

Prognozy dla sprzedaży kwiatów wiosennych są optymistyczne. Ceny tych produktów nadal pozostają bardzo atrakcyjne, a ich popularność z roku na rok rośnie. Stają się one nie tylko cenioną ozdobą rabat, lecz również balkonów i przydomowych tarasów. Poza tym dla ogrodowych nowicjuszy i konsumentów ceniących komfort wiosenne rośliny kwitnące stanowią wygodną alternatywę dla uprawy cebul, bulw i kłączy. – Perspektywy dla tego segmentu rynku wciąż są obiecujące – potwierdza Tomasz Szymczak. – Zapotrzebowanie na ten asortyment na pewno nie zmniejszy się. Wiele jednak będzie zależało od poszerzonej oferty oraz pogody.
 

REKLAMA
Targi Zieleń to życie