Mniejszy – znaczy lepszy?

 Właściciele dwóch największych brytyjskich grup ogrodniczych zamierzają zmniejszyć wielkość swoich centrów ogrodniczych i tym samym podzielić placówki i postawić na nowoczesność. Wszystko w myśl zasady – „czasem mniej znaczy lepiej”

 

W Wielkiej Brytanii czas olbrzymich centrów ogrodniczych z tysiącami rośli w ofercie powoli przemija.  Giganci branży – Hillier Garden Centers oraz Klondyke & Strikes Garden Centers – kreują nowy trend zmniejszana powierzchni centrów ogrodniczych. Dzięki temu  placówki mają być efektywniej zarządzane. Mniejszy obszar wygeneruje więcej problemów z dostawami,  dokumentacją czy samym handlem, jednak, według Brytyjczyków, cenną umiejętnością jest sprzedanie większej ilości produktów dysponując dużo mniejszym terenem. 

 

Hillier – z dochodami ze sprzedaży roślin sięgającymi 5 milionów funtów – dysponuje sporymi centrami ogrodniczymi. W jednym z nich zadaszona część upraw sięga ponad 300 m2, zewnętrzna to już niemal 750 m2, natomiast powierzchnia sklepu wynosi 2500 m2.

Brytyjscy potentaci zamierzają dzielić swoje centra ogrodnicze i postawić na nowoczesność, niekoniecznie wielkość. Znaczenie ma odgrywać design, wystrój wnętrz oraz odpowiednie wyeksponowanie roślin, które ma przyciągać oko klienta i nie obciążać nadmiernie jego portfela.  

 

 

REKLAMA
Targi Zieleń to życie