Optymizm w szkółkach

Dużo nowych klientów wśród centrów ogrodniczych oraz projektantów terenów zieleni pozyskały w tym roku polskie szkółki, a sytuacja polityczna nie pokrzyżowała planów związanych z eksportem na Wschód. Redakcja „Biznesu Ogrodniczego” odwiedziła Szkółkarstwo Ozdobne Ulińscy i Gospodarstwo Szkółkarskie Łazuccy

 

 

Jak pierwsze półrocze tego sezonu podsumowują największe polskie szkółki? Jakie zmiany odnotowały w strukturze sprzedaży? Jakie są perspektywy na przyszłość? Odpowiedź na te pytania w relacji „Biznesu Ogrodniczego” ze szkółek Ulińscy i Łazuccy. 

 

– W tym sezonie można było zauważyć na rynku spore ożywienie. Pozyskaliśmy wielu nowych klientów, zwłaszcza wśród projektantów terenów zieleni. Dużym zainteresowaniem wśród tej grupy odbiorców cieszy się materiał w małych doniczkach, uzupełniony o kilka roślin w dużych rozmiarach. Największą popularnością wśród klientów cieszą się krzewy liściaste, drzewa, byliny oraz trawy. Niezmiennie trwa moda na tuje mówi Emilia Ulińska właścicielka szkółki Ulińscy. Wbrew obawom wielkość eksportu na Wschód utrzymała się na dotychczasowym poziomie. Tylko na Ukrainie zanotowaliśmy spadek sprzedaży, związany z większą ostrożnością tamtejszych klientów – dodaje.  

 

Pozytywną ocenę sezonu podzielają także właściciele Gospodarstwa Szkółkarskiego Łazuccy.

 

– Zdobyliśmy wielu nowych klientów wśród centrów ogrodniczych, w naszej najbliższej okolicy powstało kilka nowych placówek. Zwiększyliśmy także dotarcie do firm zajmujących się zagospodarowaniem terenów zieleni mówi Katarzyna Łazucka-Cegłowska, właścicielka Gospodarstwa Szkółkarskiego Łazuccy. W strukturze sprzedaży naszej szkółki niezmiennie bardzo dużą rolę odgrywa eksport. Materiał wysokiej jakości dostosowany do niskich temperatur oraz nasze wieloletnie starania sprawiają, że zainteresowanie jest bardzo duże. Z nowych krajów w tym roku pozyskaliśmy klientów z Armenii. Ten kontakt na pewno zaowocuje także w kolejnych latach. Dużo nowych klientów pozyskaliśmy także w Rosji. Sytuacja polityczna nie wpłynęła w najmniejszym stopniu na handel roślinami, nasi klienci powtarzają: „nie jesteśmy politykami, jesteśmy ogrodnikami”. Nawiązaliśmy też kontakt z rosyjską firmą, która działa na podobnej zasadzie co Multiplanta w Polsce – dzięki temu dostarczamy nasz materiał do hipermarketów w Rosji. Z punktu widzenia naszej szkółki bardzo ważne w tym roku było wprowadzenie do asortymentu materiału iglastego. Zacieśnienie kontaktów z klientami, odpowiadanie na ich potrzeby, oferty wysyłane do klientów co dwa tygodnie z najatrakcyjniejszym materiałem wpłynęły na zwiększenie zainteresowania naszym asortymentem – dodaje.  

 

 

REKLAMA