W centrach ogrodniczych wciąż powszechną praktyką jest ograniczanie sprzedaży roślin we wrześniu i październiku. To marnowanie handlowego potencjału i niedostosowanie oferty do potrzeb konsumentów
Tekst: Michał Gradowski
Na rynku ogrodniczym, odkąd produkcja drzew i krzewów coraz częściej prowadzona jest w pojemnikach, handlowy szczyt w sprzedaży roślin przypada wiosną. Wolumen sprzedaży jest wtedy kilkakrotnie wyższy niż jesienią. Jednak to właśnie we wrześniu i październiku rośliny mają najlepsze warunki do zaadaptowania się w nowym środowisku. Jesień to odpowiedni czas na sadzenie drzew i krzewów, bo przed zimą zdążą się dobrze ukorzenić, a do wiosny będą przygotowane, by rozpocząć proces wzrostu. Dla detalistów dodatkowym atutem powinna być także oferta producentów materiału szkółkarskiego, która jesienią jest bardzo szeroka oraz wygląd roślin, znajdujących się wtedy w najkorzystniejszej – z punktu widzenia efektownej ekspozycji – fazie rozwoju. Wiedzą o tym doskonale właściciele firm projektujących i aranżujących ogrody, którzy właśnie jesienią kupują najwięcej roślin. Dzięki nim szkółkarze sprzedają o tej porze roku stosunkowo dużo materiału, ale potencjał w tym zakresie ciągle jest ogromny i w dużej mierze marnowany, zwłaszcza w placówkach detalicznych.
Rezygnacja z dochodów
Nieznaczne zmiany na lepsze w sprzedaży roślin jesienią można było zauważyć dwa lata temu, jednak była ona chwilowa. – Sprzedaż roślin jesienią znacznie zwiększyła się w 2011 roku, w związku z inwestycjami na Euro 2012. W ubiegłym roku sytuacja wróciła do normy – mówi Edward Tuszyński, właściciel Zakładu Szkółkarskiego Żywotnik. – Kiedyś, gdy wiosną rośliny były niedostępne dla klientów, wielu z nich decydowało się na zakupy jesienią. Dziś takiego problemu już nie ma, więc większość konsumentów preferuje wiosenne nasadzenia – dodaje. Nie jest to jednak sytuacja, której nie można zmienić. Konieczny jest jednak wysiłek całej branży. – Odkąd upowszechniła się uprawa pojemnikowa, obserwujemy negatywną tendencję – miłośnicy ogrodów rezygnują z sadzenia roślin jesienią, ograniczając je niemal wyłącznie do wiosny. Właściciele centrów ogrodniczych w znikomym stopniu przeciwdziałają temu zjawisku, z roku na rok kończąc ich sprzedaż coraz wcześniej. To dobrowolna rezygnacja z dodatkowych dochodów. Wrzesień i początek października to najlepszy czas na nasadzenia, poza tym w tych miesiącach materiał szkółkarski jest najbardziej dorodny – mówi Szczepan Marczyński, właściciel szkółki Clematis Sz. Marczyński, W. Piotrowski sp. j. –Właściciele centrów ogrodniczych boją się zaryzykować, bo niesprzedane rośliny trzeba będzie przezimować, jednak – przy odpowiednio szerokiej ofercie, właściwej ekspozycji oraz aktywnej sprzedaży – ryzyko nie będzie duże – dodaje.
Promocja jest konieczna
Zarówno detaliści, jak i producenci roślin powinni nieustannie angażować się w promocję jesiennych nasadzeń. Rzetelne informacje o roślinach i ich wymaganiach oraz zaletach jesiennych nasadzeń powinny jak najczęściej pojawiać się w mediach docierających i do konsumentów, i do właścicieli centrów ogrodniczych. Bez tego trudno będzie zwiększyć wolumen sprzedaży w drugiej części sezonu. – Promocja jesiennych nasadzeń jest cały czas bardzo potrzebna, bo wielu konsumentów ciągle błędnie uważa, że we wrześniu kończy się sezon na sadzenie drzew i krzewów – mówi Edward Tuszyński. Zdaniem Szczepana Marczyńskiego, żeby zwiększyć sprzedaż roślin jesienią, potrzebna jest spójna strategia centrów ogrodniczych. Ich właściciele powinni poinformować klientów, że w danym punkcie handlowym jesienią rośliny są dostępne, przygotować odpowiednią ekspozycję, a później aktywnie ją promować. Konkursy, ciekawe prelekcje, imprezy dla dzieci – to tylko niektóre z pomysłów, które można wykorzystać. Wtedy nawet doniesienia medialne o nadejściu wczesnej, mroźnej zimy, które pojawiają się co roku, nie ograniczą popytu. Właściciel szkółki Clematis wymienia jeszcze jeden argument, który powinien zachęcać konsumentów do nasadzeń we wrześniu i październiku: – Jesienne prace w ogrodzie hartują organizm. Zamiast stosować suplementy diety w okresie obniżonej odporności, lepiej wzmocnić organizm pracą na świeżym powietrzu.
Choinki kupowane z wyprzedzeniem
Detaliści powoli powinni zacząć już myśleć także o sprzedaży drzewek bożonarodzeniowych, bo wielu klientów kupuje je wcześniej w pojemnikach. – Coraz więcej klientów decyduje się na zakup roślin w pojemniku w sezonie jesienno-zimowym – mówi Dominik Pikos, właściciel szkółki Plantacje Świerka Srebrnego Pikos. Na co powinni zwrócić uwagę klienci szkółek? – Przy zakupie choinek świątecznych u producenta należy zwrócić uwagę na wybarwienie igieł oraz ich stan po przetransportowaniu do punktu detalicznego. Żywa barwa oraz brak brązowych uszkodzeń widocznych na igłach świadczy o świeżości towaru oraz o dobrym zabezpieczeniu siatką ochronną w trakcie transportu z plantacji na plac przeładunkowy i dalej do centrum ogrodniczego – wyjaśnia Dominik Pikos.
Artykuł oraz indeks wybranych szkółek z jesienną ofertą w lipcowym "Biznesie Ogrodniczym".