– Co roku zamierzamy wprowadzać dwa-trzy nowe produkty spoza najważniejszej dla nas kategorii – mieszanek nasion traw. Testujemy w ten sposób rynek, bo naszym długofalowym celem jest rozwijanie oferty o asortyment, który pomoże w budowaniu silnej marki – mówi Paweł Zakrzewski, dyrektor operacyjny, członek zarządu w firmie ROLIMPEX NASIONA
Rozmawia: Michał Gradowski
Tegoroczny sezon był dla całej branży bardzo wymagający. Jak wygląda jego ocena z perspektywy jednego z liderów w produkcji mieszanek nasion traw?
Po okresie przedsezonowych zatowarowań, które były dla firmy ROLIMPEX NASIONA bardzo udane, nasz dział produkcji pracował 20 godzin na dobę. Oczekiwania były więc bardzo duże. Jeszcze za wcześnie na precyzyjne podsumowania, poczekajmy do końca sezonu, ale pierwsze siedem miesięcy były z pewnością gorsze od analogicznego okresu w ubiegłbym roku. O ile? – będzie wiadomo po dokładnych wyliczeniach. Zabrakło typowego dla branży ogrodniczej okresu ok. 10 udanych dni handlowych przed Wielkanocą i tę stratę trudno było później odrobić. Rozpatrując początek sezonu miesiąc po miesiącu: marzec był bardzo słaby z powodu trwającej zimy, kwiecień i maj oceniam pozytywnie, zagadką dla mnie, a pracuję w branży wiele lat, był czerwiec. Nie przypominam sobie tak słabych wyników w tym miesiącu. Lipiec, tradycyjnie gorszy z powodu sezonu urlopowego, był z kolei w tym roku lepszy niż zwykle.
Jakie grupy produktów sprzedawały się najlepiej?
W naszej ofercie ogrodniczej nie wystąpiły znaczące zmiany w strukturze popytu. Zauważalne było jednak mniejsze zainteresowanie produktami z półki economy. Na tym przykładzie dobrze widać przewagę handlu tradycyjnego nad tzw. handlem nowoczesnym, czyli sieciami DIY. W marketach remontowo-budowlanych spadek popytu na najtańsze produkty w danej kategorii znacząco wpływa na wielkość sprzedaży i oznacza spadki na poziomie 5-8%. Centra ogrodnicze to bardziej stabilny kanał dystrybucji, wahania są mniejsze niezależnie od sytuacji na rynku.
Czy to oznacza, że Pana zdaniem spowolnienie gospodarcze nie ma większego wpływy na kondycję centrów ogrodniczych w Polsce?
Nie chcę wypowiadać się za właścicieli centrów ogrodniczych, ale oceniając ich sytuację z naszej perspektywy, biorąc pod uwagę wielkość zamówień czy terminowość w regulowaniu należności, nie widzę większych problemów. W mojej ocenie centra ogrodnicze na obrzeżach dużych miast rozwijają się i skutecznie konkurują z sieciami DIY.
Jak rozwija się sprzedaż linii produktów Mecenas? Czy segment premium wśród mieszanek nasion traw zyskuje w Polsce na znaczeniu?
Trawy marki Mecenas sprzedają się zgodnie z oczekiwaniami, ale nigdy nie będzie to nasza najważniejsza pozycja w ofercie ogrodniczej. Uważam jednak, że firmy takie ROLIMPEX NASIONA, liderzy w swoich kategoriach, powinny mieć w ofercie asortyment najwyższej jakości dla najbardziej wymagających klientów. Popyt na produkty premium rośnie, ale nie tak szybko, jak można by się spodziewać jeszcze kilka lat temu. Nawet na bogatym rynku niemieckim sprzedaje się coraz więcej produktów ze średniej półki, kosztem asortymentu economy i premium.
W lipcu „Biznes Ogrodniczy” przyznał Top Innowację firmom NAC i ROLIMPEX NASIONA za wspólne działania cross-marketingowe. ROLIMPEX NASIONA współpracuje także z firmą EkoDarPol. Czy współpraca z innymi firmami z branży będzie kontynuowana?
Jesteśmy bardzo zadowoleni z tej współpracy i będziemy ją rozwijać. Pracujemy nad kolejnymi projektami. Współdziałanie firm sprzedających produkty z różnych kategorii pozwala na wymianę doświadczeń, nie tylko tych zdobytych na polskim rynku. Do oferty firmy ROLIMPEX NASIONA wprowadzane są nowe produkty spoza kategorii mieszanek nasion traw, takie jak granulowany nawóz do trawników, siarczan amonowy, wapno do bielenia pni czy preparat na krety.
Czy są plany poszerzania oferty o inne kategorie? Jaka jest strategia firmy?
Nowe produkty w ofercie to element strategii firmy, której realizacja rozpoczęła się dwa lata temu. Co roku chcemy wprowadzać na rynek dwa-trzy nowe produkty. Na początku na niewielką skalę – w wybranych sieciach DIY oraz centrach ogrodniczych reprezentatywnych dla całego kraju. Testujemy w ten sposób rynek. Poszerzanie oferty, oprócz wymiaru czysto biznesowego, spełnia też ważną funkcję marketingową. Wspomaga budowanie marki i w dłuższej perspektywie pozwala stworzyć wizerunek firmy kompleksowo zaopatrującej rynek w produkty do zakładania i utrzymania trawników. Nowe produkty w naszej ofercie będą dużym zaskoczeniem dla naszych klientów.
Jakie są Pana prognozy co do rozwoju rynku nasion traw w przyszłym sezonie oraz w dłuższej perspektywie?
Na podstawie tegorocznych zbiorów można przypuszczać, że ceny w przyszłym sezonie nie powinny ulec znaczącym zmianom. Tym bardziej, że tendencja na rynku jest taka, żeby w miarę możliwości ich nie podnosić. W dłuższej perspektywie polski rynek powinien rozwijać się stabilnie, ale nie tak dynamicznie jak spodziewało się wielu przedstawicieli branży. Od rynków zachodnich dzieli nas jeszcze spory dystans, rynki wschodnie rozwijają się w tempie podobnym do polskiego.