Vitera Polska podbija rynek

 – Naszym priorytetem jest wdrażanie na rynek wyłącznie preparatów najwyższej jakości, które łączą efektywność z racjonalizacją kosztów – mówi Monika Skrzypczak, kierownik sprzedaży hurtowej Vitera Polska

 

Rozmawia: Agnieszka Idziak

 

Firma Vitera jest jeszcze mało znana na polskim rynku. Czy może Pani przybliżyć jej historię?

 

Vitera Polska sp. z o.o. powstała w 2012 r., by reprezentować na polskim rynku koncern Atlantica Agricola, na zasadzie wyłącznego dystrybutora jego produktów. To czołowy hiszpański producent makro- i mikroelementowych nawozów dolistnych, stymulatorów wzrostu, kwasów humusowych oraz preparatów ochronnych i ekologicznych. Dostarcza asortyment do blisko 60 krajów na różnych kontynentach, a w jego portfolio znajduje się ponad 130 różnych produktów. 

 

Jakie działania są najważniejsze w strategii rozwoju firmy w Polsce?

 

Zależy nam na zdobyciu zaufania naszych partnerów biznesowych, poprzez dostarczanie produktów wraz z fachowym wsparciem. Mam tu na myśli zarówno bieżące doradztwo i konsultacje, jak i regularne szkolenia sprzedawców. Dążymy do rozwoju współpracy z lokalnymi firmami dystrybucyjnymi, które najlepiej znają potrzeby swoich klientów. Wraz z profesjonalnymi producentami oraz jednostkami naukowo-badawczymi prowadzimy też badania i doświadczenia polowe. Dzięki temu na bieżąco weryfikujemy skuteczność rekomendowanych rozwiązań. Naszym priorytetem jest wdrażanie na rynek wyłącznie preparatów najwyższej jakości, które łączą efektywność z racjonalizacją kosztów. Dostrzegając potencjał pism branżowych, skierowanych do wyselekcjonowanych grup klientów, kładziemy duży nacisk na przedstawianie w nich naszej oferty. Ponadto aktywnie uczestniczymy w wydarzeniach branżowych, takich jak targi, dni pola, konferencje i seminaria.

 

Co wyróżnia firmę Vitera Polska?

 

Vitera Polska może korzystać z bogatego, trzydziestoletniego doświadczenia firmy Atlantica Agricola w zakresie stosowania preparatów nawozowych i fizjostymulatorów. Jednocześnie mamy możliwość wymiany doświadczeń z siostrzanymi spółkami grupy Vitera, które działają w krajach Europy Środkowo-Wschodniej. Ten potencjał w połączeniu z zaangażowaniem, rzetelnością i pasją w uprawie roślin, pozwala naszej firmie dostarczać produkty i usługi doradcze na najwyższym poziomie. Dbamy o rzeczywiste potrzeby naszych partnerów biznesowych, opracowując koncepcje indywidualnej współpracy profilowanej pod kątem konkretnych odbiorców. 

 

Jakie są najważniejsze produkty w portfolio firmy wprowadzane na polski rynek?

 

W swojej ofercie posiadamy zarówno aktywatory wzrostu, nawozy płynne i krystaliczne, środki poprawiające właściwości gleby, jak również naturalne ekstrakty roślinne, zabezpieczające przed rozwojem chorób i szkodników. 

Naszym flagowym produktem, który odniósł największy sukces na rynku profesjonalnym w minionym sezonie, jest Aminocat 30. Jest to wysokoskoncentrowany aminokwasowy fizjostymulator, szybko poprawiający kondycję i tempo wzrostu roślin po wystąpieniu czynników stresowych, takich jak przymrozki, susze, przyhamowania wzrostu po zabiegach pestycydowych czy uszkodzenia mechaniczne. Jest to jeden z nielicznych produktów na rynku, zawierający aminokwasy pochodzenia roślinnego otrzymane z hydrolizy enzymatycznej, dzięki czemu są one szybko i efektywnie przyswajane przez roślinę. Innym produktem, idealnym do roślin ogrodniczych, jest Razormin, kompleksowy aktywator wzrostu. Stymuluje zarówno rozwój systemu korzeniowego, jak i masy wegetatywnej. Preparat ten efektywnie wyrównuje wschody, jak również przyspiesza dojrzewanie owoców czy warzyw. Można go stosować do oprysku dolistnego lub podlewania w dowolnej fazie wzrostu, jak też do moczenia nasion niektórych roślin przed wysiewem.

Unikatowym produktem na rynku jest Florone – nawóz dolistny działający jak inhibitor wzrostu. Preparat ten z jednej strony ogranicza wzrost wegetatywny (masy zielonej), z drugiej zaś aktywuje procesy kwitnienia oraz dojrzewania owoców. W przypadku aplikacji Florone w kwiatach, można zaobserwować zwiększenie liczby pąków kwiatowych, dłuższą żywotność kwiatostanu, intensywniejszą barwę liści, a także lepiej rozwinięty układ korzeniowy.

 

Jak Pani ocenia polski rynek ogrodniczy i jego rozwój w perspektywie ostatnich kilku lat w porównaniu do Europy Zachodniej w szczególności do Hiszpanii, skąd pochodzi firma Atlantica Agrícola? 

 

Rozwój budownictwa jednorodzinnego, z którym mamy do czynienia na przestrzeni ostatnich lat, wygenerował zwiększenie zainteresowania estetyką zielonej przestrzeni wokół budynków. W konsekwencji punkty handlowe poszerzają swoje już i tak bardzo bogate oferty, by sprostać oczekiwaniom wymagającego klienta. Coraz więcej mamy firm specjalizujących się w aranżacjach terenów zieleni, które oferują nowoczesne rozwiązania oraz fachowe doradztwo w zakresie pielęgnacji roślin ozdobnych. Pod tym kątem coraz mniej ustępujemy Europie Zachodniej. Natomiast mimo rosnącej mody na ogrody i uprawy powiązane z naturą, wydaje się, że zachodnioeuropejscy konsumenci są od nas bardziej uświadomieni ekologicznie. W Polsce dynamicznie powiększa się liczba profesjonalnych gospodarstw ekologicznych, ale pod względem wielkości produkcji daleko nam do Włoch, a zwłaszcza Hiszpanii. Tam ekologia nie jest już modą, ale świadomym wyborem. 

 

Coraz więcej firm skłania się w stronę proponowania nawozów ekologicznych, humusowych, stymulatorów wzrostów – czy to jest nowy trend?

 

Nie tyle jest nowy, ale z każdym rokiem coraz bardziej przybierający na sile. Mówimy tu o kilku kwestiach. Po pierwsze, coraz bardziej odczuwalne stają się w naszym klimacie anomalia pogodowe, utrudniające prawidłową wegetację roślin. Stąd też zapotrzebowanie na wszelkiego rodzaju aktywatory wzrostu i kompleksowe odżywki, poprawiające kondycję i tempo wzrostu roślin. Po drugie, intensywna uprawa zarówno profesjonalna, jak i hobbystyczna, obniża żyzność gleby i zasobność w materię próchniczą. Tu otwiera się furtka dla kwasów humusowych, które wpływają na dynamikę naturalnych procesów tworzenia próchnicy, poprawiając strukturę gleby. Dalej, mamy coraz większy problem z ochroną chemiczną: maleje liczba środków chemicznych dopuszczonych do stosowania w poszczególnych uprawach, zaś część agrofagów uodparnia się na działanie pestycydów. To z kolei jest szansa dla naturalnych ekstraktów roślinnych, czyli biopestycydów. Coraz większy nacisk kładzie się też na integrowaną ochronę roślin, w której dużą rolę odgrywają nawozy o działaniu ochronnym, zabezpieczającym roślinę przed rozwojem chorób, czy utrudniającym wnikanie w roślinę szkodnika. Ekologia i bezpieczeństwo środowiska naturalnego to w ostatnich czasach priorytety, które nabierają coraz większego znaczenia w uprawie. 

REKLAMA

MOZE CIĘ ZAINTERESOWAĆ: