Właściciele firm, managerowie, przedstawiciele handlowi – nie tylko w branży ogrodniczej – codziennie zastanawiają się, w jaki sposób osiągnąć dobre wyniki sprzedaży. Kilka recept w najnowszym "Biznesie Ogrodniczym" w feletonie Jarosława Olewicza, dyrektora ds. strategii i rozwoju miesięcznika
Moja pierwsza rada to: nie narzekaj. Choć może się wydawać, że polska skłonność do malkontenctwa jest nieszkodliwa, chwilami nawet zabawna, że to zupełnie niegroźna przywara, to w biznesie może mieć ona fatalne konsekwencje i nie można jej bagatelizować. Negatywne nastawienie ma ogromny wpływ na skuteczność podejmowanych działań i może zniweczyć realizację nawet najlepiej przygotowanej strategii.
Po drugie: działaj. W tak dynamicznie zmieniającej się gospodarce nie ma nic gorszego niż zaniechanie, dlatego w zdecydowanej większości przypadków podejmowanie jakichkolwiek działań jest lepsze niż ich brak. Szybkie decyzje, nawet jeśli nietrafione, są źródłem bezcennej nauki na przyszłość. Rafał Brzoska, prezes dynamicznie rozwijającej się firmy InPost, jest znany z hasła, które zawiesił w siedzibie firmy: „Jeśli wszystko jest pod kontrolą, to znaczy, że jedziesz zbyt wolno”.
Po trzecie: rozwiązuj problemy. Każda firma z mniejszą lub większą częstotliwością na drodze rozwoju natrafia na przeszkody. Ich pokonywanie jest miarą sukcesu, a wszyscy ludzie podziwiani za nieprzeciętne osiągnięcia z godną podziwu determinacją i zaciętością pokonywali trudności.
Po czwarte: nigdy nie zapominaj o samorozwoju. W biznesie niezbędny jest otwarty umysł, dlatego niezależnie od zajmowanego aktualnie stanowiska warto korzystać ze szkoleń rozwijających nasze kompetencje. Elementem samorozwoju jest także baczne obserwowanie otoczenia – nie tylko konkurencji, ale też handlowych trendów w innych branżach. Tylko otwartość na nowe doświadczenia daje gwarancję, że nie przegapimy szczegółu, który może okazać się bardzo istotny.