Ostatnie dwa sezony przebudowały rynkowe wymagania dotyczące nowości. Klienci oczekują obecnie raczej szerokiej dostępności znanych odmian niż nowinek, którymi można się pochwalić. Niebagatelne znaczenie ma również fakt wzrostu kosztów życia (inflacja, opłaty, kredyty), które wymuszają bardziej racjonalne podejście do zakupów, nawet w takim dziale jak ogrodnictwo – mówi Mirosław Łakomy, dyrektor handlowy w firmie Torseed
Rozmawia: Michał Gradowski
Jakie są obecnie największe wyzwania, z którymi muszą się mierzyć producenci nasion?
Pytanie powinno raczej brzmieć „Jak znaleźć producentów nasion?”. Firmy hodowlano-nasienne mają coraz większy problem ze znalezieniem chętnych na reprodukcję nasion warzyw, kwiatów czy ziół. I problem ten coraz bardziej rozszerza się na całą Europę. Widać to szczególnie w gatunkach dwuletnich, gdzie proces produkcyjny jest długi, a plony i ich jakość mogą nie rekompensować nakładów. O wiele łatwiej jest produkować produkty rolnicze (pszenica, kukurydza, jęczmień itd.). Dodatkowo duża fluktuacja cen rynkowych produktów rolnych zwiększa presję na podnoszenie cen skupu nasion warzyw, kwiatów i ziół. Inne niekorzystne czynniki to także ograniczenia w stosowaniu ŚOR do ochrony plantacji i niesprzyjające warunki pogodowe. Producent wybiera łatwiejszą drogę produkcji rolnej obarczonej niższym ryzykiem.
Czy sprzedaż w minionym sezonie przebiegała zgodnie z oczekiwaniami? Jakie nowe trendy handlowe można zaobserwować na rynku?
Miniony sezon nie odbiegał zasadniczo od poprzednich. Jedynym mankamentem były częściowe braki pełnego asortymentu wynikające z niedoboru niektórych odmian ze zbiorów, co zmuszało do ich zastępowania innymi.
Co do trendów można zauważyć nie tyle nowy, co zyskujący na znaczeniu trend rosnącej popularności sprzedaży internetowej. W okresie postpandemicznym, przy zauważalnym, zwiększonym zainteresowaniu osób młodych zakupami ogrodniczymi, trend ten będzie stale przybierał na sile.
Jak przed nowym sezonem można ocenić dostępność nasion i ich cenę na rynku hobby?
Wzrastające koszty produkcji u producentów nasion, ale również olbrzymi wzrost kosztów w firmach hodowlano-nasiennych (gaz, prąd, ogrzewanie, wzrost wynagrodzeń) wymuszać będą na wszystkich podwyżki cen sprzedaży. Dostępność będzie konsekwencją możliwości pozyskiwania nasion, o czym mówiłem na początku, przebiegu pogody w czasie zbiorów w aktualnym sezonie oraz wielkości zapasów w firmach.
Jakie są Pana prognozy dotyczące nadchodzącego sezonu?
Warunki zewnętrzne związane z poziomem inflacji i kosztów utrzymania mogą mieć spory wpływ na rozwój rynku ogrodniczego. Wiele małych rodzinnych sklepików będzie zamykało działalność z powodów wysokich kosztów działalności, a w to miejsce pozostaną tylko markety ze sprzedażą sezonową i brakiem specjalistycznego wsparcia. Sytuacja polityczno-ekonomiczna, a także przebieg pogody w nowym sezonie też będą miały wpływ na sprzedaż produktów ogrodniczych. Obecnie przygotowujemy się do sezonu z umiarkowanym optymizmem, pokładając nadzieję, iż warzywnik czy ogródek nadal będzie nie tylko miejscem pozyskiwania świeżych, zdrowych produktów, ale i dostawcą chwil odprężenia wynikających z obcowania z przyrodą.