Choć szczyt sezonu należy już do przeszłości to najbliższe tygodnie wcale nie muszą być handlowo stracone. Przed nami m.in. czas intensywnej walki z gryzoniami, sadzenia roślin cebulowych, zaprawiania owoców lata i jesiennych porządków
Okres kiedy kończą się wakacje, ale do Dnia Wszystkich Świętych, a tym bardziej Bożego Narodzenia jeszcze daleko zwykle jest czasem relatywnego przestoju w sklepach i centrach ogrodniczych. Można się wtedy przygotować do przedsezonowych zatowarowań, a w czasach przedpandemicznych był to czas zarezerwowany na liczne targi i spotkania handlowe, które być może uda się przeprowadzić także w tym roku.
Większość centrów ogrodniczych skupia się tylko na ścisłym sezonie, czyli kwietniu, maju i czerwcu, ale warto zadbać o większe obroty także w nadchodzących miesiącach.
Sprawdzonym sposobem na osiągnięcie tego celu jest promowanie jesiennych nasadzeń. Hasło „sadź jesienią, ciesz się wiosną” rozpowszechniane m.in. przez Związek Szkółkarzy Polskich i wiele centrów ogrodniczych – jeśli na stałe trafi do świadomości klientów – może znacząco wpłynąć na wzrosty sprzedaży nie tylko kwiatów cebulowych czy drzewek owocowych.
Na jaki jeszcze asortyment warto postawić? – Bardzo istotny w kontekście „wydłużania” sezonu jest asortyment zoologiczny – w ubiegłym roku zanotowaliśmy 50% wzrost w tej grupie produktowej, która sprzedaje się równomiernie od stycznia do grudnia. Pandemia sprawiła, że klienci mogą poświęcić więcej czasu i uwagi zwierzętom domowym, co przekłada się na wzrosty sprzedaży. W naszym centrum wartość sprzedaży karm i akcesoriów utrzymuje się na poziomie 1:1 – ograniczanie się tylko do oferty karm, częste w centrach ogrodniczych, jest więc marnowaniem potencjału. Ważną grupą asortymentową są także produkty akwarystyczne – sprzedajemy 4-5 tys. ryb akwarystycznych miesięcznie oraz asortyment do oczek wodnych, który dobrze rotuje od marca do końca listopada. Rozwijamy także ofertę produktów do przetwórstwa i winiarstwa – mówi Sławomir Majewski, właściciel Centrum Ogrodniczego Majewscy.
Centra ogrodnicze, które handlują sprzętem zmechanizowanym oraz punkty dealerskie w nadchodzących tygodniach mogą też liczyć na wzrosty sprzedaży takich produktów jak dmuchawy do liści, rozdrabniarki do gałęzi czy pilarki.
Piotr Halupczok, właściciel Centrum Ogrodniczego Pracuś, zwraca też uwagę na dwa działy, które dzięki intensywnym staraniom są odporne na „sezonowość”. To dział kwiaciarski, w którym w Pracusiu na co dzień siedem florystek zajmuje się przygotowywaniem bukietów oraz dział dekoracji, który pomaga zaskakiwać klientów nowymi aranżacjami i zapewniać im dawkę inspiracji.