Podłoża bez torfu – produkt jutra?

Czy podłoża ze zmniejszoną zawartością torfu to przyszłość rynku? Sądząc po zainteresowaniu kolejnych producentów – nie można lekceważyć tego segmentu, ale minie jeszcze sporo czasu nim zysk on uznanie wśród konsumentów na szerszą skalę

Michał Gradowski

W wielu krajach przepisy nie pozwalają na produkowanie podłoży do roślin w oparciu o torf. Choć w Polsce nie ma na razie takich planów, trendy ekologiczne wpływające na zachowania konsumentów zmobilizowały producentów do szukania alternatywy dla torfu. Prekursorem była firma LASLAND.

Jaki jest potencjał sprzedażowy wprowadzonej w ubiegłym roku KRONEN Ziemi uniwersalnej BEZ TORFU? – To jest bardzo potrzebny produkt, o czym wiedzieliśmy na długo przed tym, nim Greta Thunberg pojawiła się na światowej scenie. Tworząc podłoże beztorfowe myśleliśmy nie o „jutrze”, ale o „pojutrze”. Wprowadziliśmy je do oferty, bo wierzymy, że jest dobre i potrzebne – mówi Jarosław Sieciński, kierownik sprzedaży krajowej w firmie LASLAND. – Jest to jednak produkt „trudny” zarówno dla producenta, jak i odbiorcy. Jego baza jest wieloskładnikowa, a każdy ze składników ma inne parametry, więc dużą sztuką jest stworzenie podłoża beztorfowego dobrej jakości, a użytkownicy też uczą się uprawy roślin w podłożu beztorfowym – dodaje. Jak na ten produktu zareagowali partnerzy handlowi firmy i konsumenci? – Jesteśmy zaskoczeni tak pozytywną reakcją branży i indywidualnego klienta. Są już odbiorcy, którzy w swojej misji mają szczególną troskę o środowisko i intensywnie poszukują produktów, które spełniają to założenie. Spotkaliśmy się już z przetargiem organizowanym przez jedno z dużych polskich miast, w którym podstawowym warunkiem było użycie podłoża beztorfowego – wyjaśnia Jarosław Sieciński.

Właściciele centrów ogrodniczych, którzy wprowadzili ten produkt do oferty, jak na razie uzbroili się w cierpliwość. Ich zdaniem konsumenci utożsamiają produkt wysokiej jakości z „porządną, czarną, ciężką ziemią”, a nowe, zwłaszcza tak innowacyjne jak na polskie warunki produkty potrzebują sporo czasu, aby przekonać do siebie klientów.

Kolejni producenci idą jednak podobną drogą. W nadchodzącym sezonie podłoża z obniżoną ilością torfu, produkowane przede wszystkim w oparciu o dodatek włókna drzewnego, wprowadzi także firma Agaris. – W naszym kraju podłoża tego typu są wciąż droższe niż te produkowane na bazie torfu. Wynika to z niskich kosztów wydobycia lub zakupu torfu w stosunku do ceny materiałów zastępujących torf. Komposty są trudno dostępne, a najczęściej słabej jakości i zanieczyszczone. Kora sosnowa czy torf kokosowy są nadal droższe niż torf wydobywany w Polsce. Produkcja bardzo modnego włókna drzewnego także jest dość droga – mówi Marcin Harnisz, wiceprezes zarządu spółki Agaris Poland. – Ponadto moim zdaniem nie wymyślono jeszcze lepszego podłoża do uprawy roślin ozdobnych niż dobrej jakości torf wysoki. Jestem jednak pewien, że podłoża o zmniejszonej ilości torfu będą obecne na naszym rynku. Z jednej strony – jako efekt nacisku ze strony dużych klientów, szczególnie sklepów wielkopowierzchniowych należących do sieci z Europy Zachodniej. Z drugiej strony – zasoby wysokiego polskiego torfu, najlepszego i taniego surowca do produkcji podłoży, są ograniczone. Naturalnym procesem będzie zastępowanie go torfem importowanym. A wtedy różnica w cenie podłoży torfowych i o obniżonej ilości torfu będzie zanikać – wyjaśnia Marcin Harnisz.

REKLAMA
Targi Zieleń to życie