Sprzęt na fali

Znaczące wzrosty sprzedaży, coraz większa popularność urządzeń akumulatorowych i duży potencjał w kategorii robokosiarek, a do tego coraz ciekawszy design i nowinki technologiczne – w kategorii sprzętu ogrodniczego na nudę na pewno nie można narzekać

 

Tekst: Michał Gradowski

 

Na tle ubiegłego, słabego sezonu w całej branży ogrodniczej kategoria sprzętu zmechanizowanego była oazą dobrobytu. – Sezon 2017 możemy zaliczyć do bardzo udanych. Świetna sprzedaż kosiarek spalinowych, traktorków ogrodowych czy wykaszarek pokazuje, że w Polsce segment produktów premium do pielęgnacji ogrodów rozwija się znakomicie – mówi

Maciej Konieczny, global dealer business development director w firmie Husqvarna. Podobnego zdania są także inni producenci. W jakich segmentach widzą największy potencjał? – Magnesem przyciągającym klientów stają się urządzenia akumulatorowe. Jedynie skala rozwoju tego asortymentu i jego udziały w rynku w najbliższych latach mogą być tematem do dyskusji – mówi Piotr Datkiewicz, product manager marki Oleo-Mac. Coraz ostrzejsze restrykcje dotyczące emisji spalin oraz większa świadomość ekologiczna – to tylko niektóre czynniki wzmacniające popyt. – Ceny akumulatorów będą systematycznie spadać wraz ze wzrostami produkcji i sprzedaży. Najdroższym elementem urządzeń akumulatorowych jest właśnie sam akumulator, dlatego na znaczeniu zyskują systemy obejmujące kilka urządzeń zasilanych jednym, takie jak nasz Power Flex. Z punktu widzenia dealerów to bardzo korzystne rozwiązanie, bo z założenia „przywiązuje” konsumenta do danego producenta i konkretnego sklepu – dodaje Marcin Liszyński, prezes zarządu firmy AL-KO KOBER.

 

Jaka jest przyszłość robotów?

Duże ożywienie na rynku widać także w segmencie robotów koszących, choć na razie sprzedaż jest relatywnie niewielka. – Analizując badania EGMF (European Garden Machinery Industry Federation) z sezonów 2016 oraz 2017, można zauważyć, że daleko nam do wyników liderów na tym rynku. Sezon 2017, w stosunku do sezonu 2016, zakończył się 77% wzrostem, co oznacza ponad 14 tys. egzemplarzy sprzedanych łącznie w takich krajach jak Bułgaria, Chorwacja, Czechy, Estonia, Węgry, Łotwa, Litwa, Polska, Rumunia, Słowacja i Słowenia. Dla porównania, w samych Niemczech sprzedano w tym okresie 174 tys. sztuk, a w Szwecji 77 tys. – mówi Łukasz Prusak, dyrektor handlowy w firmie MTD Poland. – Nie zmienia to jednak faktu, że dynamika wzrostów sprzedaży w naszej części kontynentu jest bardzo duża – dodaje.

 

Nowy klient, nowe potrzeby

Dynamicznie zmieniają się także oczekiwania klientów. – Konsumenci poszukują przede wszystkim wygody. Unikają ciężkiego sprzętu, kabli i skomplikowanych rozwiązań. Coraz częściej wybierają też technologie akumulatorowe i takie narzędzia jak STIGA Power Pack czy Voltage – mówi Łukasz Grzankowski, marketing & e-commerce manager w firmie Stiga. – Dla klientów ważna jest także ergonomia i niezawodność – najchętniej kupują sprzęt niewymagający obsługi wykraczającej poza czyszczenie i dolewanie płynów eksploatacyjnych – a także automatyzacja. Koszenie ogrodu z pomocą robota zarządzane z poziomu smartfona? Czemu nie! – dodaje.

W przypadku „tradycyjnych” kosiarek, które wciąż są najpopularniejszym produktem w tej kategorii, liczy się także elastyczność zastosowań. – Zapewnia ją wielofunkcyjność kosiarki, tzn. zbieranie trawy do kosza z tyłu, mielenie trawy na nawóz, koszenie z wyrzutem na bok i do tyłu bez zbierania pokosu. Natomiast wygodę i komfort zapewniają użytkownikom takie elementy, jak centralna regulacja wysokości koszenia, napęd na tylne koła, a także dysza do mycia obudowy – wyjaśnia Grzegorz Kowalczyk, specjalista ds. technicznych w firmie Krysiak Sp. z o.o.

REKLAMA